iswinoujscie.pl • Niedziela [13.08.2017, 22:09:54] • Świnoujście

Z komarami w Świnoujściu musimy nauczyć się żyć!? Naukowcy nie pocieszyli mieszkańców. Zobacz film!

Z komarami w Świnoujściu musimy nauczyć się żyć!? Naukowcy nie pocieszyli mieszkańców. Zobacz film!

fot. Agnieszka Puszcz

Od wielu lat Świnoujście ma w Polsce opinię jednego z najbardziej „zakomarzonych” nadmorskich wczasowisk. I od lat także władze starają się budować wizerunek Świnoujścia jako miasta będącego na pierwszej linii frontu w walce z tą plagą, wydającego największe środki, zatrudniającego najlepszych fachowców. Zaangażowanie w walkę z komarami stało się w ubiegłych latach, można tak śmiało powiedzieć, elementem wykorzystywanym w promocji miasta. Miasto płaciło tysiące, odkomarzacze pryskali ale w rezultacie co jakiś czas... pryskał czar, a turyści i mieszkańcy obrastali swędzącymi bąblami. Może nadszedł czas na wywieszenie białej flagi? Może trzeba to powiedzieć wprost, że komar okazał się na wyspach silniejszy od człowieka?! Tylko jak to powiedzieć skoro przez lata byliśmy niezłomnymi wojownikami, a na środki bojowe wydaliśmy już krocie…/?/



Prezydent odwołał się w końcu w tej sprawie do autorytetów spoza miasta, naukowców, przedstawicieli Wolińskiego Parku Narodowego. Dlatego też w specjalnym spotkaniu, które odbyło się w Urzędzie Miasta 26 lipca zebrało się kompetentne w tym temacie grono.

Konferencję poprowadziła zastępczyni prezydenta miasta Barbara Michalska, a wspierał ją prezydent Janusz Żmurkiewicz oraz naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Beata Terenda, naczelnik Wydziału Promocji i Turystyki Urzędu Miasta Katarzyna Rówińska i Adam Celiński z Zakładu Ochrony Środowiska Urzędu Gminy Międzyzdroje. Pytaniami zasypana została dr Aleksandra Giniewicz z Państwowego Zakładu Higieny, która przypomniała, że już w końcu lat 50-tych XX wieku komary dokuczały mieszkańcom wysp i za pomocą środków chemicznych starano się odkomarzać ten teren. Zachowały się m.in. dokumenty, które mówią np. o odkomarzaniu na Karsiborze .

„Wyspy po polskiej stronie są odkomarzane”-zapewnił prezydent miasta, przytaczając jednocześnie odpowiedź w tej sprawie burmistrza Heringsdorfu, który wyjaśnił, że prawo jego kraju zabrania mu stosowania na terenie gminy jakichkolwiek środków chemicznych w celu zwalczania komarów dlatego akcji odkomarzania w ogóle tam się nie prowadzi.

Jacek Szczepaniak z Nadleśnictwa Międzyzdroje oraz Wojciecha Zyska dyrektor Wolińskiego Parku Narodowego tłumaczyli z kolei, że unieszkodliwienie lęgowisk komarów w znajdujących się na terenach otuliny Wolińskiego Parku Narodowego graniczy z cudem. Tak się bowiem składa, że tereny te w dużej części są strefą specjalnej ochrony przyrodniczej. Chodzi zresztą nie tylko o obszar WPN ale sąsiadujące z nim tereny bezcennych przyrodniczo obszarów objętych specjalną ochroną w ramach Europejskiego Programu sieci obszarów ochrony przyrody Natura 2000, na których stosowanie środków chemicznych, masowe opryski są wykluczone.

W efekcie, w ostatnim czasie, miasto stara się o ograniczenie populacji komarów, odwołując się do obywatelskiej odpowiedzialności mieszkańców, których na oficjalnej stronie miasta wzywa się do podejmowania indywidualnej walki z plagą poprzez chociażby likwidację oczek wodnych na prywatnych posesjach. W kontekście tych naukowych opinii okazuje się zatem, że kilkuletnia wojna z komarami obliczona była bardziej na propagandowy aniżeli rzeczywisty efekt. Szkoda, że po takie analizy nie sięgnięto przed decyzją o wydaniu setek tysięcy na widowiskowe opryski. Przypomnijmy, że-według oficjalnych danych urzędu - od 2007 roku Świnoujście wydało na odkomarzanie 1 milion 200 tysięcy złotych. Średnio 300 tysięcy złotych na sezon.

-”To rekord na skalę Polski, a nawet i Europy”-chwalił się w krajowych mediach rzecznik prezydenta miasta. Szkoda, ze nie możemy pochwalić się w tej kampanii także innym, rekordem skuteczności...

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/50154/