- Tylko w lipcu miałem 40 interwencji, muszę więc jeździć 2-3 razy dziennie. Nie mam nikogo do pomocy, wszystko robię sam z żoną. Te wypuszczone mewy były zbierane wiosną, zwykle są to pisklęta, ptaki kontuzjowane. Są następne mewy i inne zwierzęta.
fot. Andrzej Ryfczyński
22 lipca pierwsza partia mew srebrzystych ze Świnoujścia znalazła się z powrotem na wolności. Piotr Barański z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Warnowie wypuścił na wolność 14 mew srebrzystych w Wisełce na jeziorze Wisełka. Wszystkie były ze Świnoujścia z wiosennego wylęgu. Przy tej okazji Pan Piotr podzielił się z nami kilkoma poradami i spostrzeżeniami.
- Tylko w lipcu miałem 40 interwencji, muszę więc jeździć 2-3 razy dziennie. Nie mam nikogo do pomocy, wszystko robię sam z żoną. Te wypuszczone mewy były zbierane wiosną, zwykle są to pisklęta, ptaki kontuzjowane. Są następne mewy i inne zwierzęta.
fot. Andrzej Ryfczyński
Piotr Barański liczy na to, że w przyszłym roku urząd wznowi z nim umowę, dzięki czemu mógłby powiększyć woliery dla ptaków, a także kupić karabin do usypiania zwierząt przeważnie po wypadkach, którym pomóc się nie da. Koszt takiego karabinu to ponad 10 tysięcy złotych.
fot. Andrzej Ryfczyński
Wkrótce zostanie wypuszczona następna partia mew, gęś i gołębie, wszystkie pochodzą ze Świnoujścia. Zgłoszeń jest coraz więcej, dlatego pan Piotr chciałby przekazać instrukcję dla ludzi o więcej ostrożności we wzywaniu go.