Już dzień po katastrofie prezydent Lech Kaczyński decyduje o podstawieniu w Goleniowie samolotu dla rodzin. Jedni lecę wesprzeć cierpiących inni-rozpoznać ciała… .
Jednym z miast, które okryły się wówczas żałobą jest Świnoujście. Z pielgrzymki nie powracają Ewa i Aneta Pollak, Mirosław Fusiarz, Lidia i Tadeusz Niewiarowski, a wreszcie Ewa Paprzycka-Banak.
Cieszyła się na ten wyjazd. Dzieliła tą radością z przyjaciółmi. Syna i maleńką córeczkę zostawiła pod opieką dziadków. Ale przecież zostawiła tylko na chwilę. Snuła plany i marzyła co jej dzielne pociechy robić będą w dorosłym życiu.
Była prawdziwym pielgrzymem. Już jako licealistka, wyruszyła na ten szlak z grupą przyjaciół ze Świnoujścia. I do dziś wszyscy pamiętają ją; zamyśloną albo roześmianą, biegnącą z dziećmi za ręce albo rozmodloną w pustej świątyni. Kochała ludzi, uwielbiała być wśród nich, spotkania w gronie przyjaciół były radością jej serca. Z drugiej strony Ewa miała zawsze w sobie tę nutkę tajemnicy, która ludzi do niej przyciągała. I serdeczności, której wielu z tych, którzy ją znali, mieli okazję doświadczyć. I została z nami, i do dziś czujemy jej obecność, i do dziś chcemy być razem. W związku z dziesiątą rocznicą wypadku pod Grenoble, rodzina i przyjaciele zapraszają na kolejne spotkanie z naszą Ewunią. Msza święta w jej intencji odbędzie się w niedzielę 23 lipca, o godzinie 12.00 w kościele garnizonowym przy ul. Piłsudskiego.