Kurier Szczeciński • Poniedziałek [14.07.2008, 08:38:14] • zachodniopomorskie

NFZ nabity w procedurę

Szpitale w całej Polsce - również w Zachodniopomorskiem - oszukują Narodowy Fundusz Zdrowia wyłudzając pieniądze za niewykonane usługi. Tak wynika z raportu przygotowanego przez fundusz po kontroli 184 wybranych placówek. W naszym województwie specjaliści z NFZ zbadali zasadność rozliczeń poszczególnych procedur w 13 placówkach (w tym kilku w Szczecinie).

Które szpitale zostały skontrolowane przez fundusz? W biurze prasowym centrali NFZ dowiedzieliśmy się, że nazwy placówek nie zostaną upublicznione. Wiemy tylko, że w porównaniu z resztą kraju szpitale w naszym województwie wypadły całkiem nieźle. Sprawdzono u nas 279 procedur, za które NFZ zapłacił prawie 400 tys. zł. Z tego zakwestionowano rozliczenia za 28 tys. zł (czyli 12,5 procent). To mniej niż w pozostałych województwach. W kraju, średnio, kontrolerzy mieli zastrzeżenia do 15 procent rozliczeń.

- Wyliczyliśmy już konkretne kwoty - mówi Edyta Grabowska-Woźniak, rzecznik prasowy centrali NFZ. - Szpitale musiały nam oddać niesłusznie pobrane pieniądze.

W 184 szpitalach w całej Polce przedstawiciele NFZ kontrolowali te same procedury - m.in. leczenie zapalenia trzustki, wstrząśnienia mózgu i przeprowadzenie operacji przepukliny pachwinowej. Schorzenia te diagnozuje się i leczy według ustalonego katalogu procedur. Kontrole miały odpowiedzieć na pytanie, czy procedura była prawidłowo rozliczona.

Jak to sprawdzić? Trzeba zestawić historię choroby pacjenta z dokumentacją przesłaną do NFZ. W ten sposób inspektorzy wykryli, że czasami w obu tych dokumentach zapisy znacznie się od siebie różniły. A to najczęściej oznaczało, że nie wykonano wszystkich elementów procedury.

Przykład. Procedura wymaga, by w sytuacji, kiedy jest podejrzenie wstrząśnienia mózgu, pacjenta zbadał (m.in.) neurolog. Należy też wykonać badanie tomografem. Fundusz otrzymując dokumentację z wpisanym wstrząśnieniem mózgu płaci hurtem za całość, czyli m.in. właśnie za konsultację neurologiczną i badanie tomograficzne. Ale szpital czasami rezygnował z któregoś elementu zawartego w procedurze. Lekarze prowadzący nie wysyłali chorego np. do Zakładu Diagnostyki Obrazowej. Dlatego w historii choroby pacjenta nie ma wyszczególnienia tego badania. Ale w dokumentacji przesłanej do rozliczenia placówka zapisuje procedurę odpowiednią do konkretnego schorzenia. ZOZ inkasuje więc od funduszu również za niewykonane badanie tomograficzne.

- To się niedługo zmieni - zapewnia Edyta Grabowska-Woźniak. - W połowie roku zacznie obowiązywać nowy system rozliczania funduszu ze szpitalami.

Leszek Wójcik

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/4932/