Niemieccy turyści o pobycie w świnoujskiej marinie: Pracownicy portu jachtowego potraktowali nas jak intruzów! Takiego chamstwa nie widzieliśmy w całej Europie! Zobacz film!
fot. Sławomir Ryfczyński
Nasi niemieccy sąsiedzi nie będą dobrze wspominać swojego pobytu w świnoujskiej marinie. Jak mówią w rozmowie z dziennikarzami portalu iswinoujscie.pl z takim chamstwem i bezczelnością nie spotkali się w żadnym innym porcie w Europie. Dlaczego Niemcy mają o nas tak złą opinię? Jak się okazuje, wszystko przez nieodpowiednie zachowanie pracowników mariny, którzy według turystów zachowali się wobec nich wyjątkowo niestosownie. - Przed dwoma tygodniami postawiliśmy się na kei. Nagle, z niewiadomych przyczyn przyszedł bosman i powiedział, że za godzinę musimy się wynosić i koniec dyskusji. Powinni nas wcześniej uprzedzić, że to miejsce jest zarezerwowane. Nigdzie w porcie na świecie nie spotkałam się z taką sytuacją- opowiada Pani Gabi z Niemiec.
Żeglarze twierdzą, że o takiej zmianie powinni zostać poinformowani przynajmniej dwa dni wcześniej i problemu by nie było.
- Zostaliśmy po chamsku i bezczelnie potraktowani. Najpierw obiecali, że można tam stać 4 tygodnie a potem wyrzucili. Jak widać, jest tutaj bałagan- dodają niemieccy turyści.
To jednak nie jedyne mankamenty na które zwracają uwagę turyści. Zarzuty padają też pod adresem kadry zarządzającej świnoujską mariną.
- Rok temu była tutaj super atmosfera, niestety w tym roku jest zupełnie inaczej. Nie wiem czy jeszcze kiedyś przypłynę do Świnoujścia. Jeżeli jeszcze kiedykolwiek będzie tutaj taka nie miła obsługa to będę omijać to miejsce. Przyszła jakaś nowa szefowa, która wszystkich wspaniałych bosmanów wyrzuciła- opisują Niemcy.
Jak się okazuje, powstała specjalna strona internetowa na której Niemcy w niepochlebny sposób wypowiadają się na temat świnoujskiego portu jachtowego.
- Tam niemieccy turyści piszą, żeby omijać tę marinę i nie wpływać do Świnoujścia, póki się nie zmieni szefostwo tego miejsca to nie ma sensu tutaj się pojawiać- podsumowują żeglarze.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z dyrektor OSiR-u.
Dyrektor OSiR-u, Anna Kryszan przyznaje, że jest jej niezwykle przykro, że niemieccy turyści poczuli się źle obsłużeni.
- Opłata za pierwszy postój ich jachtu na Marinie nie obejmowała 4 tygodniowego pobytu lecz 1 dobę. Cieszymy się, że Państwo przedłużali kilkukrotnie na 2-3 dni postój jachtu. Turyści byli wielokrotnie grzecznie proszeni o przestawienie swojej jednostki. Miejsce, które zajęli było miejscem jednostki Morskiego Instytutu Badawczego Stynka II co może potwierdzić Kapitan jednostki. Stynka II aby nie robić problemu zacumowała na okres ok. tygodnia przy innym nabrzeżu. Miejsce, które zajęli Goście z Niemiec było potrzebne do zwodowania jachtu Jagiellonia, dlatego prosiliśmy Gości o przestawienie jachtu. Mam nadzieję, że cała sytuacja była wielkim nieporozumieniem. Proszę o przekazanie moich przeprosin niemieckim turystom- tłumaczy dyrektor OSiR-u, Anna Kryszan.