Desperacki skok do kanału. Kim jest mężczyzna, który wyskoczył z promu? Zobacz film!
fot. Sławomir Ryfczyński
Jak opowiada świadek zdarzenia, akcja przebiegała niczym w sensacyjnym filmie. Policja na sygnałach, pościg i skok do wody. Co wydarzyło się tuż po 23:00 na jednym z Bielików po stronie Uznam? Według relacji świadków, pojawienie się samochodu policyjnego zbiegło się w czasie ze skokiem mężczyzny wprost do kanału. Dramatyczny pościg zakończył się podjęciem mężczyzny przez załogę łodzi Stenia. Co skłoniło mężczyznę do desperackiego skoku?
W sobotę około godziny 23:00 w rejon przeprawy promowej w centrum szybko nadjechał samochód policji. Zmierzał w stronę Bielika, który nie odbił o czasie. Policjanci biegli w stronę promu, tam od pracownika żeglugi dowiedzieli się, że mężczyzna przed chwilą skoczył do wody. Na pokładzie Bielika znajdowała się karetka pogotowia, być może to z niej uciekł. Natychmiast rzucono mu koło ratunkowe. Całą akcję oświetlały reflektory z drugiego promu Bielik.
fot. Sławomir Ryfczyński
W pobliżu płynęła łódka Stenia, należąca do prywatnej firmy stawiającej zapory wodne podczas bunkrowania ( mors. dostarczanie na statek paliwa stałego lub płynnego) statków. Jej załoga dostała bowiem informację od kapitana promu Bielik, że w wodzie znajduje się człowiek.
fot. Sławomir Ryfczyński
To właśnie załodze Steni udało się podjąć tonącego. Następnie łódka przybiła do slipu między przystanią Bielików a Orlenem. Tam też przyjechała policja oraz wezwana druga karetka z lekarzem.
Uratowany mężczyzna został przykryty folią termoizolacyjną, ułożony na desce ratowniczej i przetransportowany do karetki. Ta odwiozła go do świnoujskiego szpitala.