świadkowie mówią, że motocyklista jechał grunwaldzką w stronę centrum miasta.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wczoraj przed godziną 14 doszło do groźnego wypadku przy ulicy Grunwaldzkiej. Motocyklista wjechał na żółty samochód, przekoziołkował i upadł plecami na szybę. Na miejsce przyjechała policja i karetka pogotowia. Nikomu na szczęście nic się nie stało.
świadkowie mówią, że motocyklista jechał grunwaldzką w stronę centrum miasta.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Powoli wyprzedzał stojące w korku auta – mówi jeden z mężczyzn, który był świadkiem wypadku. – Nagle z boku (z dawnej piekarni) wyjechał dość szybko żółty Ford. Ciężarówka, która stała w sznurze samochodów, przepuściła go. Wtedy motocyklista wpadł na auto, zrobił fikołka i uderzył plecami w szybę samochodu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Policja uznała winę motocyklisty. Ten przyznał się do winy. W rozmowie z nami podkreśla, że nie miał nigdy wypadku, jeździ dość ostrożnie. Zaznacza też, że całe szczęście, iż miał dobrą, profesjonalną kurtkę na motor. Kosztowała półtorej tysiąca złotych. To jednak dzięki niej (ma specjalne ochronne wkładki) nic mu się nie stało. Pracownicy pogotowia ratunkowego po oględzinach odjechali.
źródło: www.iswinoujscie.pl