O potencjale polskiego przetwórstwa rybnego i rybołówstwa na nadchodzącym 5 Międzynarodowym Kongresie Morskim w Szczecinie.
Przetwórstwo rybne jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się branż przemysłu spożywczego. Akcesja do UE była wyraźnym bodźcem wpływającym na poprawę sytuacji ekonomiczno-finansowej producentów żywności, co w szczególności było widoczne w dynamice sprzedaży firm przetwórstwa rybnego. W 2017 r. wielkość produkcji przetwórstwa zbliżyła się do 450 tys. ton, a wartość sprzedaży przekroczyła 10 mld złotych, czyli była o niemal 4 razy więcej niż wartość produkcji z 2004 r. Podstawowym gatunkiem zapewniającym tak wysokie obroty jest hodowlany łosoś, którego
eksport osiągnął w 2016 r. wartość 4 mld zł. Ograniczone zasoby dziko żyjących gatunków ryb będą w przyszłości skłaniać branżę przetwórstwa rybnego do coraz większych zakupów surowców pochodzących z akwakultury.
Z kolei polskie rybołówstwo bałtyckie od czasu wejścia do UE uległo
znaczącym zmianom, dostosowującym potencjał połowowy do stanu dostępnych zasobów. Mimo znacznej - o niemal połowę, redukcji liczby statków rybackich, w ostatnich latach wartość wyładunków ryb bałtyckich przewyższa osiągane wyniki sprzed 2004 r. Widoczny wzrost efektywności połowów nie dotyczy niestety całej branży. W bardzo niekorzystnej sytuacji, z uwagi na zmiany środowiskowe Morza Bałtyckiego, znajduje się rybołówstwo łodziowe oraz statki utrzymujące się z połowów dorszy. Stąd dostępna pomoc w ramach programu operacyjnego Rybactwo i Morze 2014-2020, zapewne ostatnia dostępna w tak dużej ilości, powinna być tak
adresowana, aby w szczególności mieć na uwadze możliwości rozwiązania problemów tych sektorów rybołówstwa.
Problematyka polskiej branży rybnej będzie szeroko poruszana podczas nadchodzącego 5 Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie 8 - 9 czerwca.
Więcej na www.kongres-morski.pl