Money.pl • Piątek [25.04.2008, 06:24:36] • Świat

Reklama w Bondzie się opłaca

Reklama w Bondzie się opłaca

images.dpchallenge.com( fot. internet )

"Quantum of Solace" to 22. film z serii o Jamesie Bondzie, a zarazem drugi, w którym główną rolę gra Daniel Craig. Początkowo premierę zapowiadano na 7 listopada, ale niedawno producenci poinformowali, że została przesunięta na 31 października.

007 jest jednym z najbardziej znanych i najwierniejszych poddanych Jej Królewskiej Mości. Jest też jednak kobieciarzem, elegantem, a nade wszystko gadżeciarzem. O ile prawie każdy pamięta markę zegarka Jamesa (logo Omegi pojawia się przy każdej możliwej okazji), czy jego samochody z ostatniego filmu (Astona Martina lub Forda Mondeo), o tyle mało kto potrafiłyby określić, czyje garnitury nosił Craig w "Casino Royale".

Reklama w Bondzie się opłaca

fot. internet

Tom Ford czy Brioni?

Były to ubiory tej samej włoskiej firmy, która przyodziała Pierce'a Brosnana w "GoldenEye". Chodzi, oczywiście, o dom mody Brioni. Jakiś czas temu wypłynęła plotka, że w "Quantum of Solace" wystąpią garnitury zupełnie innej firmy, a mianowicie Tom Ford International. Wiadomość została potwierdzona podczas śledztwa dziennikarskiego Hugo Rifkinda z "Timesa".

Bond i garnitur to właściwie jedno. Skojarzenie powstało dzięki ubiorowi Seana Connery'ego z "Doktora No". Choć wszyscy myśleli, że subtelny i elegancki wizerunek Bonda z lat 60. to dzieło krawców ze słynnej ulicy Savile Row, to nieprawda. Na podziękowania zasłużył osobisty krawiec reżysera (Terence'a Younga): Anthony Sinclair z Conduit Street. Efekt zepsuły dopiero kreacje Rogera Moore'a, a więc kurtka safari czy chociażby kombinezon do jazdy na nartach/skoków ze spadochronem.

Lindy Hemming, projektantka kostiumów, która współpracuje z Bondem od czasów "GoldenEye", uważa, że seria o agencie Jej Królewskiej Mości jest czymś ponadczasowym, co będzie przyciągać przed ekrany kolejne pokolenia widzów. Ten uniwersalizm powinien też znaleźć odbicie w ubiorze, który dość szybko staje się niemodny i śmieszy już z perspektywy zaledwie kilku lat. To dlatego Bond Brosnana przestał wyglądać jak były wojskowy czy policjant po służbie, a stał się nowoczesnym, doskonale odzianym Europejczykiem. Koniec końców Brioni wygrało z Armanim, nad którym początkowo Hemming się zastanawiała.

Ekipa Eon poluje na znane marki

W czasach, gdy wpływy kasowe maleją, a z internetu można ściągnąć wszystko, wielu ekspertów uważa, że product placement to przyszłość filmu. Z tego powodu producent, firma Eon, zatrudnia całą ekipę osób, które poszukują chętnych do pojawienia się w kolejnych Bondach.

Dla Fleminga marki, np. Martini albo pistolet Walther PPK, stanowiły prosty sposób na budowanie scen czy postaci. Potem zjawisko umieszczania konkretnych produktów w filmie zupełnie zmieniło swój charakter oraz zakres.

Ostatni 007 z Brosnanem ("Śmierć nadejdzie jutro") uznaje się za najbardziej naszpikowany markami obraz, jaki kiedykolwiek nakręcono.

Na policzenie marek partnerskich nie starczyłoby palców u rąk i nóg, ponieważ było ich aż 25. Słynny brytyjski agent pił wtedy Bollingera i golił się wyłącznie maszynkami Phillipsa. Aby zastąpić BMW, Aston Martin zapłacił wtedy 31,3 mln funtów.

Reklama w Bondzie się opłaca

fot. internet

Mniej znaczy więcej?

Decyzja o ograniczeniu liczby marek w "Casino Royale" była jak najbardziej świadoma. Dystrybutor, Sony Pictures Entertainment, słusznie zauważył, że zamiast szokować tłumem na ekranie, lepiej postawić na mniej firm, których wkład, oczywiście finansowy, w film wzrośnie.

Przedstawiciele agencji marketingowej Davie Brown, która na początku lat 80. była jedną z pionierek product placement, wspominali, że marki mogą odegrać swoją rolę nie tylko na ekranie, ale i poza kinem, w skojarzonych z Bondem reklamach prasowych, telewizyjnych, na stronach internetowych itp. W ten sposób partnerzy mogą przejąć sporą część wydatków studia filmowego.

Coke Zero, Ford GT i Virgin Galactic w najnowszej odsłonie 007

W "Quantum of Solace" ponownie pojawi się akcent Virgin Atlantic Group i sir Richarda Bransona. Będziemy mogli zobaczyć Daniela Craiga w barze pierwszej klasy jednego z tych samolotów. Nie tak dawno temu linie lotnicze British Airways (BA), rywal Virgin, wycięły z wersji "Casino Royale" odtwarzanej podczas lotów wszelkie ślady Bransona. A więc zarówno jego samego, jak i wszystkie logo. Po raz ostatni BA służyły 007 pomocą w 2002 roku, w "Śmierć nadejdzie jutro".

Podczas wywiadów przedsiębiorca żartował, że tym razem nie poproszono go o pojawienie się w epizodzie (poprzednio on i jego syn Sam brali udział w odprawie na lotnisku), ale dla jego firmy bycie częścią Bonda i tak jest świetną reklamą.

Bransona we własnej osobie już nie zobaczymy, po raz trzeci z rzędu spotkamy się jednak z Astonem Martinem. Podobnie jak w "Casino Royale", będzie to DBS z 6-litrowym silnikiem V12. Ford zapłacił 100 mln dol., by być jedyną widoczną w filmie firmą motoryzacyjną. Według internetowych plotek, Bond może skorzystać z Forda GT, ale raczej nie wróci już do Forda Mondeo.

Jedna z osób pracujących w zespole zbierającym oferty product placement uchyliła rąbka tajemnicy i ujawniła, że w "Odrobinie pocieszenia" Bond orzeźwi się napojami Coke Zero z puszki. Ponieważ puszki są mniej eleganckie od butelek, niewykluczone, że Sony zmieni je cyfrowo w te ostatnie...

Rok premiery "Odrobiny pocieszenia" zbiega się w czasie z 100. rocznicą urodzin Iana Fleminga. W podobnym terminie należy się spodziewać premiery kolejnej gry komputerowej o agencie 007. Na razie nie ujawniono jej tytułu.
----------------------------------------------------------------------
W USA wydają najwięcej na product placement

Jak wyliczyła amerykańska firma PQ Media, która zajmuje się ekonometrią mediów, globalne wydatki na product placement - w filmach, telewizji, grach wideo oraz w radio - zwiększyły się w roku 2006 aż o 37,2 proc., do 3,36 mld dolarów.

Prognozy na ubiegły rok wspominały o 30,3 proc. wzroście, co powinno się przełożyć na kwotę 4,38 mld dolarów. Motorem zmian miało być rozluźnienie uregulowań prawnych w Europie w wyniku wdrożenia dyrektywy "Telewizja bez granic" oraz siła drzemiąca w rynkach azjatyckich.

Nadal największym rynkiem dla tego typu zabiegów pozostają Stany Zjednoczone, które generują 2/3 wydatków.
----------------------------------------------------------------------

Tytuł najnowszego filmu zapożyczono z krótkiej powieści o agencie 007, opublikowanej przez Iana Fleminga w 1959 roku w magazynie "Modern Woman".

Ujęcia są kręcone w wielu krajach świata, m.in. w Panamie, Chile, USA, Austrii oraz we Włoszech. Jak wyjaśnia sam Craig, "Odrobina pocieszenia" nawiązuje do złamanego pod koniec "Casino Royale" serca Bonda.

źródło: www.money.pl

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/4884/