Ratownicy z zachodniopomorskiego zarabiają najwięcej w kraju, średnio 4-6 tys. zł brutto miesięcznie. Podwyżek nie mieli od 9 lat.
Piotr Sajdyk jest ratownikiem od 6 lat.
- Zarabiamy około 2 tys. złotych na etacie pracując przez około 168 godzin. Chcemy, żeby stawka była wyrównana do poziomu pielęgniarek, które dostały podwyżkę finalnie do 1600 zł. Rząd zaproponował nam 800 złotych w dwóch transzach, nie zgadzamy się na taką propozycję - zaznacza Piotr Sajdyk.
Po 15 latach pracy ratownik medyczny, Grzegorz Bielski zarabia z premiami 2800 zł.
- Bez premii wychodzi 2200 zł. Jest ciężko, praca jest bardzo odpowiedzialna, wymagania wobec nas są bardzo duże. Musimy wiedzieć jak postąpić z każdym pacjentem, w każdym przypadku, w każdej jednostce chorobowej, w każdych warunkach musimy swoje czynności wykonywać - wylicza Grzegorz Bielski.
- Ciąży na nas odpowiedzialność za ludzkie życie, moja żona pracując w sklepie zarabia o 1000 zł więcej niż ja - podkreśla jeden z protestujących.
Ratownicy domagają się takich podwyżek jak pielęgniarki: 1600 zł brutto, po 800 zł przez dwa kolejne lata. Resort zdrowia proponuje połowę tej kwoty, po 400 zł już od lipca. Chcą też upaństwowienia ratownictwa medycznego.
W Zachodniopomorskiem pracuje ok. 500 ratowników medycznych.
2017-05-24, 16:06
Anna Łukaszek