Czasem trudno znaleźć wolne miejsce na ławce, zawsze jest tam wielu spacerowiczów. Zarówno dzień, jak i wieczór sprzyjają spacerom, wdychaniu jodu i podziwianiu rozgwieżdżonego nieba. Niestety, dwie ostatnie przyjemności zaczynają być ograniczone.
26 kwietnia 2017 r.( fot. Sławomir Ryfczyński )
Świnoujście uchodzi za kurort, jest znane i cenione przez miłośników szerokiej plaży, słonecznej promenady i czystego powietrza. Dużym uznaniem wśród turystów, kuracjuszy, mieszkańców miasta, cieszą się rejony w pobliżu plaży i promenady. Zmodernizowana ulica Słowackiego kusi deptakiem, ławeczkami, fontanną.
Czasem trudno znaleźć wolne miejsce na ławce, zawsze jest tam wielu spacerowiczów. Zarówno dzień, jak i wieczór sprzyjają spacerom, wdychaniu jodu i podziwianiu rozgwieżdżonego nieba. Niestety, dwie ostatnie przyjemności zaczynają być ograniczone.
fot. Sławomir Ryfczyński
Spacery w rejonie ulicy Słowackiego nie są już przyjemne, nie ma też mowy o patrzeniu w niebo i szukaniu gwiazd. Wszystko za sprawą dymu unoszącego się wieczorem nad dachami w strefie uzdrowiskowej. Kłęby dymu spowijają, otulają i zniechęcają. Zastanawiające jest, czy ktoś kontroluje to "zjawisko" nad naszym kurortem?