Sprzątanie po świnoujsku: Czekają, aż morze zabierze to, co wyrzuciło na brzeg?

Taki bałagan można zobaczyć na naszej plaży zwykle po sztormach. Od ostatniego minęło już jednak trochę czasu. Czyżby służby porządkowe czekały, aż morze zabierze to, co wyrzuciło na brzeg? Jest to jakaś koncepcja, uzasadniona nawet ekonomicznie. Niestety dosyć ryzykowna.

Chwalimy się rozległą, sięgającą Niemiec plażą. Trudno będzie nam jednak reklamować ją jako najpiękniejszą.

Zamieśćcie artykuł, który być może zmobilizuje naszych rządzących do posprzątania plaży na prawobrzeżu Świnoujścia – zaczyna swój list nasza Czytelniczka. - Za parę dni majówka, turyści przyjadą i raczej już nie powrócą. Plaża przerodziła się w ogromny śmietnik, który sięga w niektórych miejscach ponad półtora metra wysokości. Nie ma mowy o rozłożeniu ręcznika a tym bardziej koca, ewentualnie przy samych wydmach. Hałdy śmieci, patyków, korzeni ciągną się kilometrami w stronę Międzyzdrojów.

Co na to Urząd Miasta? Czekamy na odpowiedź.