...Dotychczas wskórał niewiele. Jedna z wielkich kompanii odpowiedziała mu wprost: "To jest za smutne, ludzie dziś nie potrzebują słuchać smutasów. Tylko jedno się nie zgadza. Komukolwiek nie puścimy jego nagrań demo - wszyscy mówią, że są unikalne. A jakbym wam wymienił nazwiska ludzi tak twierdzących - nie uwierzylibyście."
Zacytowany tekst pochodzi z felietonu Zbigniewa Hołdysa opublikowanego przed rokiem przez portal interia.pl. Znany w Polsce muzyk, założyciel i lider legendarnego "Perfectu" był jedną z pierwszych osób polskiego showbiznesu, która doceniła talent Maćka Winogrodzkiego - muzyka pochodzącego ze Świnoujścia. Wraz z założonym przez siebie zespołem "Vino" Maciek "otarł się" już nawet o tegoroczny finał Eurowizji. Do Helsinek jednak nie pojedzie lecz - jak twierdzi teraz liczy się już tylko nowa płyta, która pojawi się na rynku na przełomie marca i kwietnia. W lutym Maciek był przez kilka dni był na rodzinnej wyspie. Rozmawialiśmy z nim -to chyba nikogo nie zaskoczy - w gościnnej "Centrali".
Pierwsza gitara
Tego mógłby nie pamiętać: Miał cztery lata i... trudności z objęciem dłonią gryfu. To wszystko zdarzyło się oczywiście w rodzinnym domu – na wyspie.
Maciek Winogrodzki: "Z upływem czasu - gdy zacząłem szukać własnej muzycznej drogi Wiedziałem jedno - to musi być rock! W tym kontekście trudno się dziwić bliskiej znajomości ze Zbyszkiem. Mamy bowiem "pokrewne muzycznie dusze". Winogrodzki i Hołdys znają się od sześciu lat. Początkowo Zbyszek był producentem nagrań Maćka lecz z czasem wykrystalizował się zespół VINO i teraz ta grupa zajmuje się produkcją.
Zespół VINO oprócz Maćka, tworzą także:
Maciej Gładysz - jeden z czołowych polskich gitarzystów
Robert Kowalczyk - bass
Krzysztof Poliński - perkusja
Muzykę nagrywają w domowym studiu Urszuli i Staszka Zybowskiego. Nagrania miksuje Adam Taczko, a masteringiem zajął się Tom Meyer w Hamburgu.
-"Trudno o lepszych!" - cieszy się Winogrodzki Zbyszek Hołdys będzie miał także udział w najnowszej produkcji "VINO" - zespołu Maćka. Na nowej płycie znajdą się także utwory opracowane wspólnie. Mało tego - jest kompozytorem jednego z utworów. Tymczasem w branży wszyscy wiedzą, że Hołdys nie komponuje dla innych. Tym razem się "złamał". Dziennikarzom powiedział tylko: "Chcę być częścią tego projektu , coś od siebie dorzucić".
Maciek Winogrodzki przyznaje z kolei jak bardzo cenne to wsparcie. O wiele ważniejsze niż zainteresowanie fotoreporterów kolorowych pism.
fot. Sławomir Ryfczyński
-"Wolę pozostać w czarno – białej konwencji” - powiedział nam "na pożegnanie’, uśmiechnął się i poszedł na spacer po "swoim pięknym mieście”. A potem na spotkanie ze znajomymi, którzy - gdy jest nad morzem – zjeżdżają do niego z całej Polski. I - choćby dlatego - będzie tu wracał.