-Dziś miałem incydent przy sklepie - pisze Czytelnik - Mianowicie pan z taksówki zaparkował sobie auto w poprzek, zajmując dwa miejsca parkingowe. Na moje pytanie, kto mu wydał prawo jazdy, usłyszałem odpowiedź "nie wiem" i "Bożeeeee", więc mu odpowiedziałem, że nie jest jedynym, który przyjeżdża o tej porze na zakupy, to trzasnął drzwiami i odjechał. Pytanie nasuwa mi się do policji, czy nie trzeba zweryfikować pana pod względem wiedzy z zakresu prawa jazdy. Nie polecam tego taksówkarza ze względu na brak jego kultury osobistej.