Sesję zwołała opozycja, która uważa, że prezydent prowadzi działalność gospodarczą. Jako dowód przedstawiono kopie 3 dokumentów m.in. faktury VAT i formularza ZUS, gdzie widnieje podpis Żmurkiewcza. Zanim w 2002 roku został prezydentem prowadził zakład wulkanizacyjny, który potem przepisał na żonę.
- To fikcja - uważa radna PO Irena Kurszewska. - Chcę żeby pan prezydent, jak każdy obywatel w tym mieście, przestrzegał prawa i nie traktował siebie ponad prawem.
Sprawę miała zbadać komisja rewizyjna, ale zaprotestowała koalicja popierająca prezydenta, która chce żaby sprawą zajęła się cała Rada Miasta. - Nie prowadzę działalności gospodarczej, choć podpisywałem jakieś dokumenty - mówi prezydent Żmurkiewicz. - Jeżeli ja tam bywam, to bywam poza godzinami pracy, w weekendy, w soboty na przykład, wieczorami. Prowadzenie jakiekolwiek działalności gospodarczej kojarzy mi się w sposób jednoznaczny z osiąganiem z tego tytułu dochodów. Nie osiągam z tego tytułu żadnych dochodów, jeżeli tam przebywam, to żeby się oderwać od ciężkiej pracy wykonywanej na co dzień.
Jeżeli okazałoby się, że prezydent Żmurkiewicz złamał prawo, wtedy byłyby podstawy do odwołania go z funkcji, a miastem rządziłby komisarz. Jak się mówi nieoficjalnie na kolejną sesję mają przyjść byli pracownicy zakładu.
źródło: www.radio.szczecin.pl