Przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, Roman Badach-Rogowski przypominał, że upaństwowienie ratownictwa medycznego to jedna z obietnic premier Beaty Szydło z expose.
Jak mówił, projekt tzw. małej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, zakłada jednak możliwość świadczenia usług medycznych przez prywatne firmy do 2020 roku i na to zgody być nie może.
- Ratownictwo Medyczne nie jest dziedziną, na której powinno się zarabiać. To nie jest miejsce dla podmiotów prywatnych w celu osiągania zysków. Ratownictwo Medyczne, - podobnie jak Straż Pożarna, Policja czy wojsko - powinno być traktowane na zasadach not for profit - podkreślał Roman Badach-Rogowski.
Wynagrodzenie ratowników medycznych waha się obecnie od 1700 do 3000 złotych. Dariusz Mądraszewski z Sekcji Krajowej Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego zaznaczał, że finansowanie systemu jest cały czas na takim samym poziomie. Jak twierdzi, ratownicy od lat nie odczuli podwyżek; jeżeli nic się nie zmieni, może dojść do ogólnopolskiego protestu.
- Pacjenci będą bezpieczni i nie ma mowy o takiej formie protestu, byśmy narażali ich życie i zdrowie. Ale mamy swoje scenariusze, będziemy naciskać rządzących i przypominać im przez cały czas o naszych postulatach - wyjaśniał Dariusz Mądraszewski.
Związkowcy wskazują, że mimo wielu spotkań z rządzącymi, na razie nie udało się dojść do porozumienia. Na 16 marca zaplanowane są kolejne rozmowy wiceministra zdrowia, Marka Tombarkiewicza z ratownikami medycznymi.
2017-03-15, 08:57
Wojciech Zagaj