Nic nie wskazywało, że to się nie uda. Wniosek o zmianę prezydium rady miasta złożyło 11 radnych. Gdyby tylu zagłosowało jeszcze za usunięciem z niego Joanny Agatowskiej i Dariusza Śliwińskiego, byłoby pozamiatane. Tymczasem… Na wtorkowej sesji rady miasta obecnych było 20, a nie 21 rajców. Gdy przyszło do głosowania nad odwołaniem przewodniczącej Joanny Agatowskiej (SLD) i wiceprzewodniczącego Dariusza Śliwińskiego (PO) głosy rozłożyły się po równo. 10 było za i tyle samo przeciw. Po minach radnych było widać, że są kompletnie w szoku.
Choć w wyniku tych ruchów swoje stanowisko stracił Ryszard Teterycz z SLD, ta zmiana jej inicjatorów nie satysfakcjonuje. Chcą ponownie głosować w sprawie odwołania prezydium i domagają się, by stało się to na nadzwyczajnej sesji rady miasta zwołanej w ciągu tygodnia od wtorkowej sesji Rady Miasta.
Na razie nie wiadomo, czy sesja tego dnia się odbędzie. Na czwartek Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział już jednak konferencję medialną.
Zmiany prezydium domaga się PO, PiS i Grupa Morska.