Głos Koszaliński • Wtorek [08.04.2008, 06:27:32] • Kołobrzeg

Kołobrzeg - miasto żurawi

Kołobrzeg - miasto żurawi

To co dzieje się we wschodniej części dzielnicy uzdrowiskowej Kołobrzegu, rozmachem przypomina powojenną odbudowę miasta. (Fot. Karol Skiba) ( fot. gk24.pl )

Kołobrzeg budowlaną stolicą Polski? Wszystko wskazuje na to, że tak. Wschodnia część dzielnicy uzdrowiskowej przypomina gigantyczny plac budowy.

Ceny kurortowych nieruchomości, również zwykłych mieszkań, przyprawiają o zawrót głowy. 27potężnych żurawi.

Dokładnie tyle jakiś czas temu naliczył tylko w dzielnicy uzdrowiskowej znany kołobrzeski deweloper Marian Jagiełka. Takiego zagęszczenia potężnych inwestycji, z jakim mamy do czynienia we wschodniej części pasa nadmorskiego miasta, nie było chyba w Kołobrzegu od czasu powojennej odbudowy. Powiększa się sanatorium Arka, rośnie Olympic Park, Ikar Plaza, Bałtyk Park... Trzy ostatnie to apartamentowce i hotele na kilkaset pokoi każdy, które w internetowych ofertach kuszą luksusem i bliskością plaży, ale otrzeźwiają ceną. Ta przekracza nawet 10 tys. zł brutto za metr kwadratowy. Mimo to chętnych nie brakuje.

Boom na wsi

- W ubiegłym roku pod względem ilości wydanych pozwoleń na budowę zajęliśmy drugie miejsce za Warszawą - twierdzi Beata Zduńczyk z wydziału budownictwa Starostwa Powiatowego w Kołobrzegu. - W tym roku, w porównywalnym okresie, mamy już wynik znacznie lepszy.

Kto ma duże pieniądze albo solidną zdolność kredytową, buduje pensjonaty czy ośrodki nad morzem, a potem np. dzieląc na apartamenty sprzedaje z dużym zyskiem. Niektórzy, jak dźwirzyński hotel System, klientów znajdują nawet wśród Brytyjczyków i Irlandczyków. - Pod względem inwestycji budowlanych w dzielnicy uzdrowiskowej Kołobrzegu sięgamy jednak już punktu nasycenia - zaznacza Marian Jagiełka. - Z prostej przyczyny, na nowe nie ma tu już miejsca.

Ośrodków dużo, plaży na lekarstwo

Do nowych ośrodków, sanatoriów czy hoteli, zjadą tysiące gości. Zapewne wszyscy zechcą nacieszyć się Bałtykiem i plażą, ale te w Kołobrzegu akurat jak na lekarstwo. - Mamy świadomość, ilu mniej więcej przybędzie nam gości. Dlatego, mimo że dofinansowany przez Unię projekt ochrony brzegu morskiego wypadł z listy rządowych inwestycji, szukamy innych źródeł dofinansowania, by prace ruszyły w przyszłym roku - tłumaczy rzecznik Urzędu Miasta, Michał Kujaczyński...

więcej przeczytasz w papierowym wydaniu lub w internecie na www.gk24.pl

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/4696/