- Jestem właścicielem uszkodzonego samochodu. Chciałbym Państwu przedstawić dokładny przebieg tego zdarzenia. Ojciec chłopaka tej Pani udostępnił tej Pani swój samochód, którym ta Pani szarżuje po całym podwórku ponieważ nie potrafi wyjechać ze swojego miejsca parkingowego. Całe zdarzenie obserwowałem z okna mieszkania (na bloku obok jest kamera). Pani próbując wyjechać uderzyła hakiem w zderzak mojego auta. Po uderzeniu ta Pani nie zatrzymała auta i nie sprawdziła w co uderzyła tylko jedzie dalej i uderza w barierki schodowe prawym bokiem. Czekałem na reakcję tej Pani czy przyjdzie i poinformuje o zaistniałej sytuacji ale nie ! ta Pani za wszelką cenę chce wyjechać. Dlatego zdecydowałem się wyjść i poinformować tą Panią o zaistniałej sytuacji. Na koniec możecie Państwo nie wierzyć ale my Ci niesforni sąsiedzi a dokładnie mój brat pomógł tej Pani wyjechać z miejsca parkingowego nawet dając wskazówki jak powinna wyjeżdżać aby nie sprawiało jej to problemów. Nie będę komentował zachowania tych Państwa na drugi dzień po zaistniałej sytuacji. Hałasy pod drzwiami (skakanie ze schodów), zostawianie otwartych drzwi na klatce aby ją specjalnie wychładzać. To już nie pierwszy raz gdy Ci Państwo uszkadzają nam samochody - informuje właściciel uszkodzonego samochodu.