iswinoujscie.pl • Sobota [04.02.2017, 18:27:54] • Świnoujście

Spowiedź świnoujścianina - czyli coś o czym wszyscy wiemy, ale boimy się powiedzieć...

Spowiedź świnoujścianina - czyli coś o czym wszyscy wiemy, ale boimy się powiedzieć...

Getty Images/Flickr RM( fot. internet )

Świnoujście to bez wątpienia piękna i jedyna w swoim rodzaju miejscowość na mapie Polski. Jednak miasto to nie tylko szeroka plaża, atrakcje turystyczne czy dobre drogi, ale przede wszystkim ludzie którzy w nim mieszkają. O swoich spostrzeżeniach na temat naszej społeczności opowiedział nam jeden z mieszkańców, który założył w Świnoujściu swoją działalność. Czy zgodzicie się ze spowiedzią świnoujścianina?

Mieszkaniec rozpoczyna swojego maila od tego, że chciałby pozostać anonimowy.

Witam, długo biłem się z myślami czy do Państwa napisać, ale wydarzenia ostatniego tygodnia sprawiły, że nie mogę dalej siedzieć „cicho”. Oczywiście nie przedstawię się z imienia i nazwiska bo znając „ świnoujskich hejterów” zostanie wywleczone całe moje a przy okazji i moich sąsiadów życie osobiste z czego 0,1% będzie prawdą.

W skrócie: Po skończeniu edukacji, wróciłem do mojego rodzinnego Świnoujścia, w którym założyłem rodzinę, osiedliłem się poprzez wynajęcie mieszkania (wtedy płaciliśmy 1000 zł, dziś za to samo mieszkanie płacimy już 1800 zł). Ceny mieszkań w Naszym mieście powalają na kolana, więc w banku usłyszeliśmy, że jesteśmy za biedni, a kiedy chciałem uzyskać mieszkanie komunalne usłyszałem, że jestem za bogaty.

Ale nie o tym chciałem napisać: Z zawodu i doświadczenia jestem mechanikiem samochodowym, dostałem prace w jednym z warsztatów gdzie przez 6 lat pracowałem, zarabiając 2400-2600.

Poznawałem ludzi – ludzie poznawali mnie. Zaryzykowałem i kiedy 6 miesięcy temu pojawił się przetarg na wynajęcie garażu – złożyłem ofertę i od 5 miesięcy prowadzę własny legalny warsztat. Żona do tej pory pracuje w Państwowej „Firmie” gdzie zarabia najniższa krajową czyli dziś ma 1600 zł.

Często na portalu pojawiają się artykuły „Ja Klient - Zostałem oszukany”. Więc i JA WŁAŚCICIEL chcę opowiedzieć w jaki sposób przez te 5 miesięcy zostałem trzykrotnie oszukany przez niestety mieszkańców naszego miasta.

Pierwsza sytuacja - auto zostało naprawione, ale Klient ( starszy Pan) nie mógł odebrać go w danym dniu, więc go poinformowałem, iż auto będzie stało na zewnątrz ponieważ nie mam miejsca na trzymanie go w garażu ( nadmienię iż auto było już dość stare poobijane i pordzewiałe). Przy odbiorze Pan dokładnie obejrzał pojazd po czym nie zapłacił mi za usługę i mało tego, zażądał odkupienia nadkola ponieważ było tam wgniecenie. Będąc po prostu uczciwym człowiekiem, przystałem na to ponieważ nie miałem dowodów że to nie stało się u mnie ( pomijam fakt że Pan był na tyle bezczelny i tonem rozkazującym poprosił mnie abym od razu zamówił 2 nadkola, ponieważ drugie jest pordzewiałe więc on sobie przy okazji (moimi rękoma) wymieni)! Zrobiłem, dostałem nauczkę, założyłem kamery.

Drugi przypadek polegał na używanych częściach zakupionych osobiście przez klienta na Allegro, które okazały się nie sprawne, oczywiście wg. Klienta ja je zepsułem. Zostałem zbluzgany, nie otrzymałem zapłaty, Facet wystartował do mnie z łapami, a mało tego usłyszałem, że Jego „koledzy” się mną zajmą (co najśmieszniejsze kiedy robiłem Jego auto On przyglądał się temu i nawet pomagał). Sprawa niestety trafiła do sądu.

No i ubiegłotygodniowa sytuacja kiedy to dostałem zlecenie wymiany pompy paliwa. Pompa wymieniona - wszystko ładnie pięknie, a klient przyjeżdża do mnie w piątek ( auto odebrał we wtorek)i żąda ode mnie zwrotu pieniędzy oraz wymiany i zakupu sprzęgła ponieważ MÓJ PRACOWNIK mu je spalił!! Nie wiem jeszcze jak to się skończy, ale ja stanowczo powiedziałem NIE w odwecie usłyszałem słowa „zniszczę Cię”.

Wiem, że u wielu moich kolegów „ po fachu” jak i w innych branżach, również są takie sytuacje, tylko nikt nie mówi tego głośno, bo „ Klient nasz Pan”. Tylko Kliencie, to że prowadzę własną działalność nie oznacza że śpię na pieniądzach i mogę je rozdawać!

Puentując: Jeśli naprawdę ktoś szuka „frajera” u którego ostrzyże się za darmo, zrobi auto, czy zje kolacje w restauracji zostawiając liść sałaty na którym „siedziała mucha” niech jedzie sobie do Szczecina a nie „s*a we własne gniazdo” jakim jest Nasze małe Świnoujście w którym wszyscy się znają!

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/46900/