Historię Katuny opisali pracownicy Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt w Świnoujściu.
- Niestety nie tylko psy i koty cierpią przez ludzką bezmyślność. 20.01.2017r. trafiła do nas króliczyca z zapaleniem skóry i opuchniętą gałką oczną, została wyrzucona(!) za cmentarzem. Gdyby nie dobre serce pewnej osoby ta biedna kulka zmarła by z głodu, wychłodzenia lub mogłaby zostać zaatakowana przez inne zwierzę.
Katuna bo tak została nazwana widać, że miała kiedyś dom. Lubi być głaskana, nie ma problemu z braniem na ręce.
Obecnie jest w trakcie leczenia. Może ktoś da tej biednej istotce dom stały lub tymczasowy? - możemy przeczytać na stronie schroniska.
Jak się okazuje, dom dla Katuny jest już wstępnie zarezerwowany.