Problem ulicy Modrzejewskiej jest doskonale znany wszystkim mieszkańcom prawobrzeża. Tę sprawę właśnie w ich imieniu poruszył w trakcie spotkania wiceprzewodniczący Rady Osiedla Warszów.
- Modrzejewska 20 to tak naprawdę państwo w państwie, w którym obowiązuje prawo siły- mówił przedstawiciel Rady Osiedla Warszów.
Skąd biorą się problemowi lokatorzy?
- Przede wszystkim pochodzą oni z eksmisji, z zasobów całego miasta, są to zarówno zasoby spółdzielcze, WAM-owskie, jak i nasze gminne. W dużej mierze są to też osoby z różnymi problemami. Są to najczęściej osoby mające problemy z alkoholem, utrzymaniem czystości czy porządku- mówił dyrektor ZGM-u Artur Ćwik.
Mieszkańcy Warszowa twierdzą, że ZGM, MOPR i policja nie radzi sobie z problemem występującym przy ulicy Modrzejewskiej 20.
Mieszkańcy proszą o pomoc, nie chcą tworzenia tam gett socjalnych.
- Budynek na Modrzejewskiej 20 funkcjonuje od 20 lat, a problemy narastają. W 2016 roku policjanci interweniowali tam 346 razy, rok wcześniej 314. Problem się powiększa, nikt sobie nie potrafi z tym poradzić- mówił wiceprzewodniczący Rady Osiedla Warszów.
Jak ZGM planuje problem rozwiązać?
- Budynek na Modrzejewskiej 20 jest zbyt duży dla tak trudnej społeczności. Nasz plan jest taki, aby wszystkie mieszkania w tym bloku stały się mieszkaniami komunalnymi, przede wszystkim dla osób, które nie sprawiają problemów- wyjaśniał dyrektor ZGM.