iswinoujscie.pl • Wtorek [17.01.2017, 11:05:15] • zachodniopomorskie

52 rocznica zatonięcia statku M/S Nysa

52 rocznica zatonięcia statku M/S Nysa

fot. Czytelnik

Miesiąc styczeń zawsze obfitował w katastrofy z racji zimowych sztormów, oto następna 10 stycznia płynący ze szkockiego portu Leith do Oslo z ładunkiem 650 ton pociętych na dwumetrowe odcinki złomowanych szyn polski drobnicowiec MS „Nysa” zbliżał się do wybrzeży Norwegii. Na morzu panował sztorm: wiał wiatr o sile 10 stopni w skali Beauforta, fale sięgały 12,5 metra wysokości. O godz. 22.33 załoga norweskiego statku „Berby” zauważyła statek, z którego dawano świetlne sygnały SOS. Po kilku minutach sygnały te znikły.

Gdy o 22.50 Norwegowie dotarli na miejsce, gdzie wcześniej znajdował się zagrożony statek, na powierzchni morza nic nie było. Tego dnia „Nysa” była jedynym statkiem, który zaginął podczas sztormu. Następnego dnia w pobliżu miejsca katastrofy znaleziono szczątki szalupy. 14 stycznia na zachodnim wybrzeżu Szwecji znaleziono ciała siedmiu wyrzuconych przez morze marynarzy. Ciał pozostałych członków załogi nigdy nie odnaleziono. Izba Morska w Szczecinie nie ustaliła przyczyn wypadku, a w jej orzeczeniu znalazło się stwierdzenia, że „Nysa” była zdolna do żeglugi, zaś akcja ratunkowa prowadzona była w sposób prawidłowy. Po przeszło 40 latach sprawa tragedii „Nysy” znowu znalazła się na wokandzie. Stało się to za sprawą listu, który pokazuję na następnej fotce. Czy list ten rzeczywiście napisany został przez marynarza z „Nysy”? List ten, znaleziony został w 1968 r. w butelce na plaży w Ustce. Autentyczność wspomnianego listu pozostaje jednak sporna. Na dokument ten sceptycznie patrzą zwłaszcza specjaliści od morskich tragedii. Charakter znalezionego w butelce pisma wskazuje na to, że list ten mogło napisać dziecko. Poza tym „Nysa” tonęła w ciągu kilku minut i w tak krótkim czasie nikt nie miałby czasu na pisanie czegokolwiek. Do dziś nie jest do końca jasne, dlaczego „Nysa” zatonęła,. Wiadomo, że był sztorm, bardzo prawdopodobne jest również to, że ładunek z powodu złego umocowania się przesunął. Może jednak było tak, że jedna z umieszczonych ładowni szyn przebiła burtę? A może do tragedii przyczyniła się również błędna decyzja kapitana? – wiadomo bowiem, ze w pewnym momencie „Nysa” niebezpiecznie zmieniła kurs i ustawiła się bokiem do fal i wiatru. MS Nysa to polski drobnicowiec z serii typu B-51, zbudowany w Stoczni Gdańskiej. Należał do PŻM potem wraz z pozostałymi tej sesji przekazany do PŻB w Kołobrzegu. Pozostałe statki tej serii to San, Dunajec, Pilica, Odra, Ina, Drawa, Ner, Soła, Krutynia, Orla. Były to wdzięczne statki, na trzech z nich pływałem. M/S Drawa w rejsie z Londynu do Szczecina zniszczona została przez pożar u wybrzeżu holenderskich {bez ofiar w ludziach} zatopiona na płyciźnie przełamała się na pól; wrak pocięto na złom. M/S Ina przekazano W.Sz. M. w Szczecinie jako statek szkolny co świadczy o dzielności morskiej statku.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/46676/