- Zwracam się do Was z prośbą, aby zwrócić uwagę na istotny problem z jakim miałam ostatnio styczność. Chciała bym zaapelować do rodziców aby przestrzegli i poinstruowali swoje pociechy jak należy zachowywać się na przejściach dla pieszych, na których obowiązują sygnalizacje świetlne.
Sytuacja, która miała miejsce nie dawno po południu na ulicy Grunwaldzkiej bardzo mnie przeraziła,
pomimo zachowania wszelkich środków ostrożności było o włos od tragedii.
Przy przejściu przez pasy obok PEC-U pomimo zielonego światła zezwalającego mi na jazdę autem, przy zachowaniu prędkości 40-50 km/h, gwałtownie na ulicę wtargnęło mi dziecko w wieku 7 do 8 lat, które nawet nie spojrzało czy nie nadjeżdża jakiś samochód, czy światło zezwala mu na przejście...wbiegło wprost pod auto.
Była to bardzo groźna sytuacja, która mogła doprowadzić do nieszczęścia i tylko mój manewr kierownicą w bok spowodował że chłopiec zatrzymał się na bocznej szybie. Szczęście, że nic się nie stało oprócz mojego i chłopca przerażenia w oczach. Spłoszony pobiegł dalej, gdzie mógł wpaść pod auto nadjeżdżające z przeciwnej strony ulicy.
Bardzo proszę rodziców aby zwracali uwagę, wkładali do głowy jak należy zachowywać się i być ostrożnym w drodze do i ze szkoły - opisuje Czytelniczka.