Nasz Czytelnik uważa, że policja w ogóle nie reaguje w tej kwestii. Ma też nadzieję, że może po tym artykule coś się zmieni, a oprawcy nie będą się czuć tak pewnie jak dotychczas.
- Dlaczego policja nie reaguje? Czyżby policjanci udawali, że nie widzą? Jak już coś widzą to jest to 18- latek z piwem w parku. Mieszkam w Świnoujściu od 30 lat, a nie czuje się tutaj bezpiecznie. Napadają na bezbronnych ludzi w biały dzień, a jak się sprzeciwisz to zaciągną Cię do garażu lub piwnicy. Mam nadzieję, że po opublikowaniu tego artykułu te potwory zaczną się trochę bać i przestaną sobie na tyle pozwalać- podsumowuje Czytelnik.
Pytanie w tej sprawie wysłaliśmy drogą mailową do rzecznika świnoujskiej policji. W odpowiedzi czytamy że, jak dotąd nikt tej sprawy nie zgłosił na policję.
- Trudno mi odnieść się do prawdziwości opisywanej przez czytelnika historii z uwagi na to, że nie zgłosił on takiego faktu Policji i nie szukał pomocy z naszej strony. Nie znamy wszystkich problemów mieszkańców kilkudziesięciotysięcznego miasta, jeśli sami nie zechcą się z nami tym podzielić. Nie jest możliwe podejmowanie działań w jakiekolwiek sprawie, jeżeli osoba doznająca krzywdy czy dotknięta przestępstwem nie powiadomi o tym organów ścigania czy innych instytucji- mówi rzecznik świnoujskiej policji, Beata Olszewska.
Według Pani rzecznik najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji, byłoby zgłoszenie sprawy dzielnicowemu.
- Idealnym rozwiązaniem jest w tym przypadku dzielnicowy, jako policjant pierwszego kontaktu, któremu można przekazać informacje i podzielić się swoimi bolączkami. Wyrażanie anonimowych opinii krytykujących działanie instytucji i jednoczesne oczekiwanie pomocy bez jakiegokolwiek kroku ze swojej strony wydaje się być oczywistym nieporozumieniem. W przypadku skontaktowania się z nami autora listu, z chęcią zajmiemy się udzieleniem mu pomocy i wyciągnięciem konsekwencji w stosunku do winnych - dodaje oficer prasowy KMP w Świnoujściu, asp. szt. Beata Olszewska.
A Wy czujecie się w Świnoujściu bezpiecznie?