Pies musi biegać. Dziś nie bardzo ma gdzie

Dlaczego w Świnoujściu brak wybiegów dla psów? Za 80 tysięcy mogłoby powstać kilka – pisze w komentarzu do artykułu poświęconego podatkowi za psa jeden z naszych Czytelników.

7 lat temu rada miasta podjęła uchwałę o wprowadzeniu opłaty od posiadania psów. Wydawało się, że już niebawem właściciele czworonogów odetchną. Planowano bowiem wycofanie się z tego pomysłu. Przygotowano w tej sprawie nawet projekt uchwały. Niestety, wszystko pozostaje po staremu.

Przy okazji planowanych zmian magistrat podał dwie ważne informacje. Rocznie na psim podatku miasto zarabiało średnio 80 tys. złotych. I tylko 65 procent właścicieli czworonogów płaciło za swego pupilka bez wezwania. Pozostała część podlega egzekucji.

Robert Kareus, rzecznik prezydenta Świnoujścia zapewnia, że Świnoujście jest miastem przyjaznym dla czworonogów.

- Było pierwszą nadmorską miejscowością w Polsce, gdzie powstała i do dziś funkcjonuje, plaża dla osób, które chcą wypoczywać ze swoimi zwierzętami - mówi rzecznik. - Od wielu lat w urzędzie miasta można za darmo dostać zestawy do zbierania psich odchodów, które cieszą się coraz większą popularnością. Od 2007 roku każdy właściciel psa może go bezpłatnie elektronicznie oznakować w gabinecie weterynaryjnym. Koszt zakupu woreczków na odchody oraz oznakowania pokrywa miasto, ze środków pochodzących z tzw. psiego podatku – dodaje, pytany o to, na co idzie te 80 tysięcy złotych.

Jak dowiedział się nasz portal, już niebawem członkowie Komisji Dialogu Społecznego ds. Ochrony Zwierząt i Przeciwdziałania ich Bezdomności, która działa przy urzędzie miasta, mają przedstawić projekt, ze wskazaniem terenów, gdzie, według nich, można by było utworzyć wybiegi dla psów.

- Jedną z możliwości powstania i sfinansowania wybiegu dla psów jest Budżet Obywatelski – dodaje Robert Karelus.