Ich zdaniem, Świnoujście to miasto uzdrowiskowe i turystyczne, zaś inwestycja niesie ze sobą więcej zagrożeń niż korzyści. Zdaniem ministra Marka Gróbarczyka, budowa świnoujskiego terminalu kontenerowego oznacza rozwój całego regionu pod względem gospodarczym i transportowym.
- Dzisiaj polskim portem kontenerowym jest niestety Hamburg. Chcemy to odwrócić, żeby to było Świnoujście. Uruchomienie Polski zachodniej, przekierowanie ładunków na nasz kraj, jest epokowym wydarzeniem. Mamy tę szansę, którą chcemy zrealizować. Myślę, że znajdziemy w Świnoujściu przyjaciół, którzy będą wspierać ten projekt - mówił Gróbarczyk.
Obecnie niektóre ładunki kontenerowe trafiają do portu w Hamburgu, tam są przeładowywane na mniejsze jednostki i dopiero wówczas trafiają do portów w Szczecinie i Świnoujściu. Po rozbudowie terminalu nie będzie takiej konieczności. Inwestycja wymusi też rozbudowę dróg dojazdowych i połączeń kolejowych.
Studium uwarunkowań technicznych ma powstać w ciągu roku. Dopiero na podstawie tego dokumentu będzie opracowywany plan i terminarz inwestycji. Szacuje się, że rozbudowa pochłonie dwa miliardy złotych a w terminalu zatrudnienie znajdzie około tysiąca osób.
2016-11-17, 15:02
Autor: Piotr Tolko