Od lat radość ze świętowania niepodległości przesłania nam groza martyrologii, duchy przeszłości, odżywające spory, przywoływane tragedie naszych przodków, Nie tylko te z bitewnych pól. Po 98 latach nadal martyrologia dominuje nad radością w naszych historycznych wspomnieniach. Nawet tych odwołujących się do chlubnych, napawających optymizmem i nadzieją kart naszych dziejów.
Czy dzisiejszy dzień, w którym ponownie wracamy myślą do wielkiego dzieła Marszałka coś w tej sprawie zmieni? Doskonały przykład jak cieszyć się dziedzictwem narodowych dziejów dali wczoraj uczestnicy biało-czerwonego balu Akademii Każdego Wieku. Dziś także starsi i młodzież chce dużo śpiewać o niepodległości. To dobry znak. Bo twórcy naszej Niepodległości z roku 1918 nie chcieli żeby naród przywdziewał jedynie żałobne szaty po swoich straconych synach. Oni oddali Zycie dla naszego szczęścia. Vivat radosna Rzeczpospolita!