BONNIE ANDERSON – piękna, młoda, utalentowana – takimi przymiotnikami, określana jest ta przesympatyczna Australijka. Ma dopiero 21 lat, ale w szeroko pojętym show biznesie, obecna jest już od 9 lat. W 2007 roku, mając zaledwie 12 lat, wygrała pierwszą australijską edycję MAM TALENT. Od tamtej pory rozpoczęła budowę swojej muzycznej kariery. Była twarzą kosmetycznej firmy MAYBELLINE, występowała w popularnym show razem z raperem G-Eazy, śpiewając jego międzynarodowy hit „Me Myself And I”, aż w końcu podpisała umowę z Sony Music Australia. Jej pierwszy solowy singiel „Blackout”, dotarł na 9 miejsce Australian Shazam Chart oraz sięgnął po platynę na Australian Aria Chart. Singiel ten spowodował, że wielu organizatorów wielkich wydarzeń muzycznych w Australii, chciało ją zatrudnić u siebie. Dzięki temu dostała szansę występów przed wieloma światowymi gwiazdami jako ich suport, np. OLLY MURS czy JIMMY BURNES. W ostatnich miesiącach spróbowała także swoich sił jako kompozytorka i producentka. Wynikiem takiego zaangażowania, jest jej drugi solowy singel „The Ones I Love”, który został doceniony w wielu krajach na listach przebojów. 2 pozycja UK Music Week Club Chart, 3 miejsce UK Music Week Pop Chart, nr. 1 na US Billboard Breakout Chart czy również nr. 1 na International Net Radio Chart – naprawdę robi wrażenie.
„The Ones I Love” – to komercyjny popowy utwór, pełen melancholii i ciepłych uczuć, zawartych w melodii oraz w tekście. Do dyspozycji jest niesamowity remix, przygotowany przez jednego z najlepiej rokujących producentów młodego pokolenia DIAMMA, który pozyskał wsparcie i promuje go jedna z największych gwiazd sceny klubowej - TIESTO!!!. Remix ten jest mocniejszy, z bitem zaczerpniętym z klasycznego dance i tropical house, ale z riffem w refrenie typowym dla progresywnych brzmień.
Camey Records • Środa [19.10.2016, 10:47:14] • Polska
Bonnie Anderson skorzystała z usług DIAMM’a, wschodzącej gwiazdy brytyjskiej ceny dance/house. Każdy , kto próbował ulepszyć już bardzo dobry numer, wie jak to ciężko. Jednak nowe spojrzenie DIAMMA na muzykę pozwoliło mu na otrzymanie niesamowitego wyniku. Nadal mamy pop jednak w refren delikatnie przyspieszony. Wiemy , że delikatnie ale słuchając mamy wrażenie ogromnego ładunku dance a to wszystko za sporawą odpowiedniego dobrania brzmień progresywnych.