Słaba jakość zdjęcia – zaczyna swoją wiadomość nasz Czytelnik – ale widać, jak mądre dzieciaki wyjechały na plażę i zakopały auto do połowy. Wjechali ostatnim wjazdem za hotelem Interferie. Tatuś przyjechał na ratunek…
To nie pierwsza taka historia, kiedy – mimo zakazu – samochód wjeżdża na plażę. Wielokrotnie pisaliśmy, że niektórych fantazja po prostu ponosi. Tak było z 33-letnią mieszkanką województwa śląskiego, która goszcząc w Świnoujściu ponad 2 lata temu zapragnęła popluskać się autem w Bałtyku.
Rozpędzone auto mknące po naszej plaży wprost do morza zobaczył wtedy pan Artur, nasz Czytelnik. To, co widział, utrwalił aparatem. Dzięki temu można było ustalić sprawcę.
Natomiast rok temu, ale na wiosnę, po naszej plaży zapragnął sobie pojeździć Niemiec. Volkswagen do Bałtyku jednak nie dojechał. Po kilkunastu metrach zakopał się jednak w piasku.
Ewentualnych naśladowców uprzedzamy, że po plaży jeździć autem nie można. Jak nas informował swego czasu Urząd Morski w Szczecinie, kara za taki wyczyn może wynieść od kilkuset złotych wzwyż.
linki
www.iswinoujscie.pl/artykuly/33371/
www.iswinoujscie.pl/artykuly/36582/
iswinoujscie.pl • Środa [05.10.2016, 22:47:14] • Świnoujście
fot. Czytelnik
Tę przejażdżkę raczej zapamiętają. Mądre dzieciaki wyjechały na plażę i zakopały auto do połowy – pisze nasz Czytelnik. – Tatuś przyjechał na ratunek.