Najpiękniejsza jest chyba plaża, wciąż inna, odsłaniająca tajemnice wypisane na piasku, zalewana rozszalałym morzem, rozgrzana w upale.
fot. Krzysztof Chomicz
Jesień w Świnoujściu ma różne oblicza: od słonecznych, trochę leniwych, przez złote i ociekające kaskadami liści, aż po targane wiatrem, siekącym deszczem, powietrzem o zapachu morskiej soli. Ostatnie dni pachną wilgocią, wodą i ostatnimi promieniami słońca. Taką właśnie gamę przygotowała natura na pierwsze jesienne tygodnie. Nasze miasto każdego dnia wygląda nieco inaczej, czasem lekko zamglone, o rozedrganym powietrzu i błękitnym niebie, kiedy indziej smagane wichrem, mroczne, jakby zalane odmętem, to znów rozświetlone promieniami słońca. Błyszczą kolorowe dachy schowane wśród jesiennej zieleni drzew, nieco wyblakłej i zmęczonej upałami. Pną się ku niebu coraz nowsze budowle, górujące nad całym miastem, Świnoujście szykuje się na spotkanie kolejnych sezonów, tłumów, turystów i przyjezdnych.
Najpiękniejsza jest chyba plaża, wciąż inna, odsłaniająca tajemnice wypisane na piasku, zalewana rozszalałym morzem, rozgrzana w upale.
fot. Krzysztof Chomicz
Niekiedy leniwe fale liżą brzeg, piasek przesypuje się pod stopami, morze wyrzuca swoje muszelkowe niespodzianki - to pora idealna do spacerów, kontemplacji horyzontu, wdychania jodu.
fot. Krzysztof Chomicz
Czasem morze zmienia oblicze, zalewa maleńkie światełka latarni, pochłania wszystko dokoła, ma się wtedy wrażenie, że woda jest wszędzie.