iswinoujscie.pl • Środa [28.09.2016, 21:33:53] • Świnoujście

Kulejący jelonek zamieszkał przy Kapitańskiej. Mieszkańcy proszą o pomoc...

Kulejący jelonek zamieszkał przy Kapitańskiej. Mieszkańcy proszą o pomoc...

fot. Kamil Zwierzchowski

Na ulicę Kapitańską wprowadził się niecodzienny lokator. Jest nim młody jelonek, który od trzech dni śpi w krzakach pod oknami bloku. Mieszkańcy martwią się o swojego nowego sąsiada, ponieważ jak twierdzą, zwierzę kuleje i wygląda na bardzo zagubione.

O całej sprawie poinformował nas Pan Władysław - mieszkaniec bloku przy ulicy Kapitańskiej - który podejrzewa, że jelonek został potrącony przez samochód.

- Jelonek od poniedziałku śpi pod liśćmi klonu. Wydaje się bardzo przestraszony. Prawdopodobnie został potrącony przez samochód, ponieważ bardzo kuleje. Informowaliśmy już służby o tym jelonku, ale żadnych efektów nie widać... Jeśli nie otrzyma pomocy ze strony człowieka, niedługo zapewne zostanie rozszarpany przez psy z pobliskiego parku - mówi Pan Władysław.

Kulejący jelonek zamieszkał przy Kapitańskiej. Mieszkańcy proszą o pomoc...

fot. Kamil Zwierzchowski

O rozwiązanie sprawy, zapytaliśmy Pana Piotra Barańskiego, który ma podpisaną umowę o zapewnieniu schronienia dzikim zwierzętom. Niestety, Pan Piotr ma w tej sytuacji związane ręce przez przepisy oraz wynagrodzenie które otrzymuje od miasta.

- Dziki, jelenie nie wchodzą w rachubę. Nie mam na to warunków, ponieważ mam woliery. Przyjmuje przede wszystkim ptaki oraz drobne zwierzęta, wielkości do lisa. Za leczenie i utrzymanie zwierząt nikt mi nie zwróci pieniędzy, w przeciwieństwie do zwierząt chronionych. Jak ja mogę pomóc koziołkowi który ma złamaną nogę? Kto mi zrobi operację i za jakie pieniądze? Dostaje 1800 złotych. Jeżeli podejmuje takiego koziołka, to on podlega trochę innym przepisom. Aby go przetrzymywać, muszę jechać do starosty i złożyć podanie o wydanie pozwolenia na przetrzymywanie. To są niestety kolejny koszty. Poza tym, zwierzyną zarządzają koła łowieckie. Jak mówi prawo, jeżeli jest taka sytuacja, nie ja przyjeżdżam pierwszy na miejsce. Pierwszy przyjeżdża lekarz weterynarii. Później jest policja czy tam straż miejska. Lekarz podejmuje wtedy decyzje, co zrobić ze zwierzęciem. Ja nie jestem lekarzem. Ja się opiekuje zwierzętami, zapewniając im bezpieczeństwo, jadąc z nimi do weterynarza. Jeżeli kozioł ma złamaną nogę, należałoby go uśpić - informuje Piotr Barański.

Pytanie odnośnie dalszych losów jelonka oraz instytucji która się nim zajmie, zadaliśmy rzecznikowi prezydenta miasta.

- Sprawa jelonka jest znana pracownikom Wydziału Ochrony Środowiska i Leśnictwa w Urzędzie Miasta. Zwierzę jest obserwowane.

Ulica Kapitańska znajduje się tuż przy Parku Zdrojowym, w którym żyje jelonek. Nie pierwszy raz zdarza się, że zwierzęta żyjące w parku pojawiają się również w jego okolicach.

Zwierzę jest zdrowe. Co prawda kuleje lekko na jedną nogę, ale jak wynika z jego obserwacji, doskonale radzi sobie w naturze, biega, skacze. Nie ma żadnych otwartych ran czy innych dolegliwości, które uniemożliwiałyby mu życie w naturze i wymagały pomocy człowieka.

Wygląda na to, że po prostu polubił miejsce pod oknami domu pod numerem 7 i dlatego czasami tam przychodzi.

Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Piotra Barańskiego z Warnowa podejmuje całodobowo interwencję oraz leczenia i rehabilitację dzikich zwierząt występujących na terenie naszego miasta, które wymagają opieki człowieka w celu przywrócenia ich do środowiska przyrodniczego. W przypadku tego jelonka taka sytuacja nie występuje
- informuje Robert Karelus.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/44870/