Do sprawy odniósł się rzecznik prezydenta miasta:
- Stan urządzeń jest sprawdzany codziennie. Uszkodzenie, o którym pisze rodzic, zostało dwa tygodnie temu zgłoszone do urzędu przez pracowników firmy, która zajmuje się utrzymaniem czystości w tym miejscu. Natomiast nikt z mieszkańców w tej sprawie do nas nie dzwonił. W związku z tym, że wszystkie urządzenia są jeszcze na gwarancji, sprawa została zgłoszona do firmy, która je montowała i udziela gwarancji. Aktualnie wykonawca czeka na nowe części - informuje Robert Karelus.