Muzycy rozpoczęli prace nad nowymi piosenkami w Berlinie pod koniec 2014 roku, a następnie przenieśli się do swojej ojczyzny, by tam, w Sydney, dokończyć dzieła.
"Wróciliśmy do Australii po pięciu miesiącach bycia poza domem. Spędziliśmy ten czas zamknięci w niewielkim mieszkaniu na Friedrichshain, które zamieniliśmy w studio nagraniowe. Było tak zimno, że rzadko wychodziliśmy z domu. Powrót do skąpanego w lecie Sydney, bycie blisko rodziny, blisko tego, co tak dobrze znamy, sprawił, że podeszliśmy do komponowania zupełnie inaczej. Zarówno pod względem technicznym, jak i emocjonalnym" – wyjaśnia Tyrone Lindqvist. A wszystko zaczęło się w grudniu 2012 roku, kiedy do wytwórni płytowej w Sydney przyszła trójka młodych chłopaków, aby porozmawiać o możliwości promocji płyty "Atlas". Sześć miesięcy później na rynku był już singel "Take Me", który pokrył się w Australii złotem. Podobny los spotkał niedługo później płytę, która przy okazji zdobyła szczyt australijskiego notowania. Następnie RÜFÜS zachwycił fanów poza Australią. Muzyka tria spodobała się w Londynie, Nowym Jorku, Moskwie oraz na festiwalach w Reading i Leeds. W Australii album "Bloom" ukazał się w styczniu 2016 roku. Zdobył szczyt listy płyt i pokrył się złotem. W październiku RÜFÜS zaprezentuje materiał z „Bloom” europejskiej publiczności na koncertach m.in. w Holandii, Niemczech, Belgii czy Anglii. Polska premiera albumu „Bloom" już tej jesieni!