iswinoujscie.pl • Niedziela [04.09.2016, 23:03:33] • Świnoujście

Nie ma wstydu

Nie ma wstydu

fot. Czytelnik

Może nie wszyscy u nas mieszkają, ale na pewno do Świnoujścia przyjeżdżają. I się z tym nawet nie kryją. Bywa nawet, że obnoszą, jak w programie Telewizji Superstacja.

Jeden z naszych Czytelników zobaczył nazwę miłego swemu sercu miasta w Superstacji .

Nie wiadomo, czy właściciela koszulki bardziej urzekło Świnoujście czy życie na granicy. To drugie można rozumieć dosłownie, że blisko nam do Niemiec. Ale może chodziło o bardziej śmiałe zachowania? Wszak socjologiczne badania nie raz pokazywały, że w tej części Polski, żyjemy nieco śmielej. Więcej u nas zdrad i rozwodów, rzadziej chodzimy do kościoła, a i poglądy mamy bardziej lewicowe i lewackie, dlatego większe poparcie miała u nas zwykle SLD i PO.

Nie ma wstydu

fot. Sławomir Ryfczyński

Z wizytą w Świnoujściu i Międzyzdrojach nie kryła się swego czasu telewizyjna prezenterka i dziennikarka Beata Tadla. Choć na swoim blogu dosyć krytycznie o tym napisała.

„Wróciłam niedawno z krótkiego, lecz intensywnego pobytu nad Bałtykiem - pisała dziennikarka.- Świnoujście, Kołobrzeg, Międzyzdroje i jeszcze trochę (…) Wróciłam z mieszanymi uczuciami. Niektóre miejsca zaskakują tym, jak pięknie potrafią się zmieniać i gonić cywilizację. Inne zadziwiają, bo nadal tkwią w minionej epoce dokładając do sockrajobrazu chińsko - jarmarczny suplement.”

Prezenterka opisywała krajobraz „zmącony” parasolami wszystkich możliwych piwnych marek:

„zasłaniają stylowe kamienice - pisała w blogu.- Właściwie to dobrze, że coś je zasłania, bo budynki łakną remontu. Tylko dlaczego te parasole... Pomiędzy odnowioną właśnie fasadą jednego hotelu a straganami z falistej blachy stoi szary klocek - Neptun, Posejdon, Muszelka czy jakiś inny Bursztyn, co to czasy świetności skończyły mu się na czasach Gierka. Koszmar. Na deptaku chińszczyzna, wszechobecny plastik - do wyboru, do koloru.”

Dalej było prawdopodobnie o Międzyzdrojach: „ Żeby wejść na molo trzeba przejść przez nadmorskie "sukiennice" – można było przeczytać.- Naprawdę nie ma innej drogi. Tylko przez halę targową! Błyszczącojaskrawozielonoróżowe pamiątki atakują ze wszystkich stron, do tego lody w milionie smaków, kebab, gofry, zapiekanki i wata cukrowa. Zielononiebieska... I oczywiście muzyczny terror. Czy nie da się już posiedzieć przy kawie bez wielkiej plazmy nad głową z włączonym kanałem muzycznym, który serwuje rąbankę zabijającą każdy nastrój? O puste, plastikowe pokale i butelki po piwie można się potknąć, a zawartość przepełnionych śmietników wylewa się na chodniki (wiem, wiem rewolucja śmieciowa też robi swoje, ale żadne prawo nie zmieni w nas złych nawyków)”

Następne zdanie mogło się odnosić do Świnoujścia. Pewne szczegóły wskazywałyby raczej jednak, że chodzi o kurorty w Niemczech.

„Dwadzieścia kilometrów dalej nadmorski świat wygląda zupełnie inaczej. Na promenadzie nie ma falistej blachy ani straganów ze smarem, mydłem i powidłem. Jest piękna kostka brukowa i przystrzyżone trawniki – można było przeczytać w blogu prezenterki. - I knajpki z dobrą kuchnią. I cisza. To Polska i to Polska. To Bałtyk i to Bałtyk. Ale w jednym miejscu estetyczny spokój przyciąga, od drugiego bazarowy hałas odstrasza. Może i różnorodność jest dobra, każdy wybierze, co chce. Ja wolę być przyciągana, niż odstraszana”.

To wszystko działo się jednak 3 lata temu. Dziś, jak zauważył nasz Czytelnik, nie wstyd obwieszczać Polsce w Superstacji, że się było w Świnoujściu.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/44525/