- Kierowcy parkujący na chodnikach mają w nosie przepisy - napisał w mailu do redakcji iswinoujscie - Wybrałem się wraz z rodziną na spacer w stronę promenady i od ul. Matejki niestety musieliśmy wycieczkę kontynuować po drodze, ponieważ zamiast pieszych stały auta i dalej stoją co dzień. Dzwoniłem na policję oraz na Straż Miejska, ale panowie mieli dużo pracy, po 30 minutach czekania nikt się nie pojawił. Moje pytanie brzmi: dlaczego nasze służby mają nasze bezpieczeństwo oraz łamanie zakazów gdzieś?
Jeśli nie mogą sobie poradzić, to może wystarczy odholowanie auta oraz surowy mandat. Tylko czekać na niebezpieczną sytuację, która może się przykro skończyć.