Jego zatrzymanie nie było przypadkowe. Od dłuższego czasu pracowali nad tym funkcjonariusze pionu operacyjno-śledczego, którzy wykryli, że oprócz wielu przestępstw dokonanych w Niemczech, ma on także na sumieniu wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Mówiąc wprost, podczas przekraczania granicy państwowej posługiwał się co prawda autentycznym dowodem osobistym, tyle że zawierającym dane personalne swojego brata, a jedynie zdjęcie posiadacza. Od 12 października 2004 roku do 21 września 2006 roku na ów dokument przekraczał granicę Rzeczpospolitej Polskiej aż 55 razy. Dowód wyłudził on w Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta w Świnoujściu. Zatrzymany został zaraz po tym, jak podczas kontroli granicznej przedstawił do kontroli granicznej wyłudzony w swoim urzędzie dokument.
Dlaczego 33-letni Jan P. "wyrobił" sobie dowód z nie własnymi danymi? Oficerowie śledczy Placówki SG w Świnoujściu nie mają wątpliwości, że uczynił tak, gdyż mając na sumieniu dokonanie wielu przestępstw chciał uniknąć sprawiedliwości. Na sumieniu ma bowiem liczne kradzieże w Niemczech i inne przestępstwa, natomiast w Polsce orzeczono wobec niego zakaz opuszczania kraju w związku z toczącymi się postępowaniami.
Podczas przesłuchania przyznał się do wyłudzenia dokumentu w celu posługiwania się nim podczas przekraczania granicy. Nie skorzystał jednak z dobrowolnego poddania się karze. W tej sytuacji o jego winie i karze zdecyduje sąd, do którego prokuratura wniesie akt oskarżenia Jana P. Zarzuca się mu wyłudzenie poświadczenia nieprawdy, przekroczenie granicy państwowej wbrew przepisom podstępnym sposobem.
Kmdr por. SG Grzegorz Goryński
Rzecznik prasowy komendanta
Morskiego Oddziału Straży Granicznej
w Gdańsku