Wśród licznych atrakcji i punktów widokowych Świnoujścia wysokie miejsce zajmuje latarnia morska na Warszowie. Chętnie odwiedzana przez turystów, mimo dość dużej odległości od promów oraz wyjątkowo niebezpiecznego dojazdu.
Trasa wiodąca do latarni wiedzie zwykłą szosą, gdzie panuje duże natężenie ruchu - pisze nasz Czytelnik.- jeżdżą tamtędy nie tylko samochody osobowe, ale również ciężarówki z portu i terminalu paliwowego. O wypadek bardzo łatwo. A jednak miasto dotąd nie zadbało o zbudowanie tutaj ścieżki rowerowej.
Sytuacja jest naprawdę zaskakująca, bo w naszym mieście nie możemy narzekać na brak nowych tras przeznaczonych dla rowerów. Wciąż budowane są kolejne, w efekcie czego jazda po lewobrzeżu jest nie tylko przyjemna, ale i bezpieczna.
Warszów to już jednak zupełnie inny świat. Można by nawet pomyśleć, że to już nie Świnoujście. Półtorakilometrowy odcinek pomiędzy przejazdami kolejowymi na Barlickiego jest obecnie najbardziej pilną inwestycją w infrastrukturę rowerową w Świnoujściu. Tędy jeżdżą tysiące turystów do latarni morskiej, która jest największą atrakcją turystyczną Świnoujścia, odwiedzaną rocznie przez prawie 100 tysięcy osób rocznie.
Droga do tej naszej perełki jest wąska, kręta, bez poboczy. Bardzo niebezpieczna dla rodzin z dziećmi, ale w poniedziałkowym wypadku poszkodowane zostały nawet osoby dorosłe. Trudno ostrzegać tylko pieszych przed niebezpieczeństwem tej drogi, trzeba wreszcie wybudować ścieżkę- pisze nasz Czytelnik.
iswinoujscie.pl • Czwartek [18.08.2016, 19:17:15] • Świnoujście
fot. Czytelnik
Dziwne, że dotąd tego jeszcze nie zrobiono. -Wystarczyłoby wybudować ścieżkę rowerową, żeby droga do latarni morskiej, jednej z najważniejszych atrakcji Świnoujścia, nie była tak niebezpieczna - pisze nasz Czytelnik.- Dziś trzeba tam dotrzeć szosą, po której mknie tysiące tirów z portu i terminalu promowego oraz osobówek ze spragnionymi morza turystami.