Pomysł na instalację systemu wiąże się z chęcią „ułatwienia życia” kierowcom zmierzającym do miasta, a także rozładowaniu kolejek poprzez kierowanie zmotoryzowanych gości na mniej obleganą w danej chwili przeprawę. Ma być połączeniem „analogowej” roboty pracowników Żeglugi Świnoujskiej z elektronicznym system, którego serwery znajdują się setki kilometrów od miasta. Odległość w takim systemie nie ma znaczenia. Okazuje się jednak, że cała ta misternie zaprojektowana elektronika może mieć problem ze... startem. W każdym razie inspektorzy miejscy dopatrzyli się nieprawidłowości już na pierwszym etapie instalacji tablic. Wykonawca prac – firma WIMED otrzymała już listę poprawek. Według pierwotnych planów system miał ruszyć już w marcu. Mamy nadzieję, że do lata będzie działał. Koszt inwestycji wynosi 600 tysięcy złotych. Połowa tej kwoty pochodzi z państwowej subwencji, resztę miasto musiało odnaleźć we własnym budżecie.