Wielki rejs w klasie

Otwarcia nowej pracowni dokonali wspólnie prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz oraz dyrektor Zespołu Szkół Morskich Marzena Baranowska. O możliwościach symulatora opowiadał gościom zastępca dyrektora Andrzej Czerwiński – mgr inż. nawigator. Urządzenie kosztowało 415 tysięcy złotych. Dodatkowe 80 tysięcy pochłonęła adaptacja pomieszczenia, w którym zostało zainstalowane. Dyrektor Baranowska przyznała, że długo „wierciła dziurę w brzuchu” władzom by przyznały pieniądze szkole. Zakup tego cennego urządzenia na jednak wielkie znaczenie dla ZSM.

Przede wszystkim pozwoli szkole sprostać wymogom międzynarodowej konwencji o kształceniu kadr morskich STCW. Symulator pozwoli przyszłym nawigatorom na ćwiczenie manewrowania statkiem na otwartym morzu i w porcie, przy różnych warunkach pogodowych. Program można rozbudowywać poprzez wgrywanie do systemu map kolejnych akwenów. Na początek na mostku symulatora można „popłynąć” przez ocean aż do Los Angeles, opłynąć Anglię i odwiedzić port w Dover, pokonać zdradliwe cieśniny duńskie no i żeglować po Bałtyku – po zatokach Gdańskiej
i Pomorskiej.

W system symulatora „wgrany jest” także nasz port w Świnoujściu. Właśnie do Świnoujścia próbował zawinąć prezydent Janusz Żmurkiewicz. Jako gość miał jednak specjalne „fory” w postaci pomocy doświadczonego nawigatora i udało się! Swoich sił na symulatorze mieli szansę spróbować także przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Pomieczyński oraz radni z Komisji Oświaty z przewodniczącą Krystyną Dulnik i naczelnik Wydziału Edukacji Janina Śmiałkowska. Mają teraz podwójny powód do chluby: Nie dość, że załatwili cenny sprzęt dla szkoły to jeszcze go... nie zepsuli. Obecnie pozostaje on już do wyłącznej dyspozycji młodych nawigatorów. Warto dodać, że ZSM w Świnoujściu jest jedyną szkołą średnią w Polsce dysponującą pracownią wyposażoną w najnowszy symulator nawigacyjno – manewrowy map elektronicznych z obrazowaniem ruchu statków. Jak dotąd podobnymi urządzeniami dysponują tylko Akademie Morskie w Gdyni i Szczecinie.