iswinoujscie.pl • Sobota [23.07.2016, 22:53:28] • Świnoujście

Przerażenie przy wejściu na plażę. Rozszalały dzik zaatakował psa

Przerażenie przy wejściu na plażę. Rozszalały dzik zaatakował psa

fot. Sławomir Ryfczyński

Było bardzo niebezpiecznie – opowiada pani Marzena. – Wcześniej było tutaj ze 30 osób. Wszyscy uciekli. Co ich wystraszyło? Rozszalały dzik, który o mały włos nie ukatrupił pieska pani Marzeny. Zwierzę zaatakowało przy wejściu na plażę dla psów.

Przerażenie przy wejściu na plażę w Świnoujściu. Dzik zaatakował psa naszej Czytelniczki. Kobieta bała się, że tego spotkania jej pupil nie przeżyje. I że dzikie zwierz zaatakuje także ją.

Nie wiadomo, co go zdenerwowało. Niespodziewanie dzik zaatakował jednak Zimona, psa naszej Czytelniczki. Do zdarzenia doszło dziś (sobotę), około godziny 20, na parkingu przy wejściu na odcinek plaży po którym można spacerować z psem.

- Zostawiłam samochód na parkingu - opowiada pani Marzena. - Szłam z psem na smyczy, bo nigdy go nie puszczam samego. Przy wejściu na plażę dla psów było mnóstwo ludzi. Trzymali telefony i coś filmowali. Patrzę że są zwierzęta. Cała rodzina dzików. Ludzie filmowali, a ja poszłam dalej. Nagle ogromny siwy dzik zaczął lecieć w naszą stronę. Dziki były w chaszczach. Nie sądziłam więc, że mogą z nich wylecieć... Dzik zaatakował mojego psa! Przewrócił go. Całe szczęście, że nie miał kłów, bo by go rozszarpał. Puściłam smycz. Mój piesek piszczał i uciekał. Zakręcił się w smycz. Mógł się udusić. Dzik bardzo szybko biegł za nim, Uderzył go w bok. Zaczęłam się drzeć… Dzik zastopował i uciekliśmy stamtąd.

Piesek o imieniu Zimon to owczarek australijski. Niby nie najmniejszy, a jednak dzik bardzo go przeraził. Choć od zderzenia minęło trochę czasu, Zimon jest cały wystraszony. Nie daje się dotknąć nawet swojej pani.

- Widziały to dwie koleżanki mojej córki – opowiada właścicielka Zimona.- Pomogły mi się pozbierać. Jeden pan podał mi piłkę… Byłam w szoku. Nie wiedziałam, co się dzieje. Chodziłam tu z psem codziennie i nigdy tych dzików tu nie było…

Nie tylko pani Marzena jest przerażona całym zajściem.

- Stałam koło motoru, kiedy wyskoczył dzik z lasu – opowiada pani Ewa z Zielonej Góry, którą spotkaliśmy na parkingu.– Pierwszy raz widziałam dzika.

Przerażenie przy wejściu na plażę. Rozszalały dzik zaatakował psa

fot. Sławomir Ryfczyński

Przypadkiem, na miejscu zdarzenia pojawił się... zastępca prezydenta Paweł Sujka. Właścicielka psa skorzystała więc z okazji, by zapytać, czy miasto toleruje biegające w miejscach publicznych dziki.

- Mówię, że dziki atakują ludzi i zwierzęta – opowiada pani Marzena.- Pan Sujka powiedział, że nie da rady ich wszystkich odstrzelić. Że żyjemy na wyspie i musimy się przyzwyczaić do tego, że zwierzęta tutaj rządzą. Dla mnie to jest trochę dziwne. Płacimy podatki, prosimy o bezpieczeństwo. Myślimy, że je mamy, ale tutaj widać, że nie. Zaproponowałam, by zasłonić siatką te wejścia, to pan zastępca powiedział, że to się nie uda, bo one zaraz to rozwalą.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/43859/