iswinoujscie.pl • Sobota [16.07.2016, 18:58:19] • Polska

O tym, dlaczego u nas nie ma taaakiej imprezy. Czytelnik: Trzeba nam nowego ducha i myślenia

O tym, dlaczego u nas nie ma taaakiej imprezy. Czytelnik: Trzeba nam nowego ducha i myślenia

fot. iswinoujscie.pl

Nasi rządzący to już seniorzy - pisze pan Dariusz, nasz Czytelnik. - Zestarzała się nam rada miasta. Poza dwoma radnymi z ikrą, którzy nie boją się powiedzieć tego, co myślą, reszta drzemie nad uchwałami. Budzą się tylko, by podnieść łapki do głosowania. Tak sobie pomyślałem na Woodstocku, że jako miasto jesteśmy straszne pierdoły skoro nie potrafimy stworzyć imprezy na miarę takiego Przystanku Woodstock.

Właśnie kończy się Przystanek Woodstock i naprawdę mi żal, że takiej imprezy nie mamy w Świnoujściu – pisze Pan Dariusz, nasz Czytelnik. - I myślę sobie, że szkoda, że straciliśmy Karuzelę Cooltury. Uważam, że to wina naszych władz.

Nasi rządzący to już seniorzy. Zestarzała się nam rada miasta. Poza dwoma radnymi z ikrą, którzy nie boją się powiedzieć tego, co myślą, reszta drzemie nad uchwałami. Budzą się tylko by podnieść łapki do głosowania. Tak sobie pomyślałem na Woodstocku, że jako miasto jesteśmy straszne pierdoły, skoro nie potrafimy stworzyć imprezy na miarę takiego Woodstocku. Fajna była Karuzela Cooltury, choć trochę brakowało jej młodzieżowego sznytu. Utworzyło się kółko wzajemnej adoracji. Ciągle widzieliśmy na imprezie te same twarze. No i ludzie w końcu zobaczyli, że władze wykorzystywały to jako promocję siebie nie miasta.

Ale zacząłem o Woodstocku. Kto na tej imprezie bywa, wie, że to nie tylko błotna kałuża przed sceną, w której taplają się małolaty, chlańsko i narkotyki i cały taki polski syf. Ludzie są tutaj, by posłuchać koncertów zespołów światowej klasy (w tym roku np. Apocalyptica), czegoś się nauczyć ( joga, warsztaty śpiewu, gry na gitarze, chińskiej kaligrafiii...). Jest mnóstwo dyskusji z ludźmi, którzy nie są celebrytami, ale mają coś mądrego do powiedzenia ( Karuzela Cooltury w pewnym momencie postawiła bardziej na celebrytów niż ludzi myślących).

Nie napiszę, że czekam, aż świątobliwe władze naszego miasta ruszą głową i wymyślą jakąś fajną imprezę, która nas rozsławi. Nie napiszę, że liczę, że wymyślą ją nasi etatowi specjaliści do kultury. DUPA. Musi przyjść zmiana pokoleniowa, w urzędzie miasta, radzie miasta, w tych wszystkich instytucjach, które odpowiadają za rozwój naszego miasta. Trzeba nam nowego ducha i myślenia. Wtedy przestaniemy być sanatorium i nasze miasto zacznie tętnić życiem - kończy swój list pan Dariusz.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/43753/