Na interpelacje radnych w tej sprawie odpowiadała szefowa Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jak przyznała dyrektor Anna Kryszan, rzeczywiście jej pracownicy potwierdzili przypadki parkowania kamperów przy przejściu na plażę. Dyrektor podkreśliła, że jest to problem dla Ośrodka.
-„Te osoby po prostu nie respektują regulaminu jaki obowiązuje w tej strefie.”-wyjaśniała Anna Kryszan i przyznała, że ma bardzo ograniczone możliwości by problem rozwiązać bo z formalnego punktu widzenia nie ma podstaw by zabronić biwakowania o ile goście nie naruszają jakichś innych przepisów.
Biwakującym pracownicy OSiR-u wskazują oczywiście kamping „Relax” jako właściwe miejsce na biwak ale „jak ktoś postawi stolik obok kampera zaparkowanego przy Bałtyckiej to formalnie nie można mu tego zabronić"
Zdarza się jednak niestety, że kilka zaparkowanych kempingów na kółkach tarasuje sąsiednie przejście na plażę. Naszym zdaniem, w takiej sytuacji OSiR powinien poprosić o pomoc inspekcję Urzędu Morskiego, której pracownicy mają jak się wydaje skuteczniejsze narzędzia do wypraszania nieproszonych gości z nadmorskiej strefy chronionej.