Mecz Polski z Irlandią, dostarczył nam naprawdę wielu emocji. Gdy sytuacja stała się pewna i biało-czerwoni z jedną bramką wygrali mecz, emocje sięgnęły zenitu, natomiast jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Szkolnej, sięgnął po meble.
Z czwartego piętra bloku, wyrzucone na chodnik zostały meble ogrodowe, fotel a nawet wykładzina.
Huk spadających mebli wystraszył pozostałych lokatorów, którzy zawiadomili policję.
O szczegóły dotyczące zdarzenia przy ulicy Szkolnej, poprosiliśmy oficera prasowego KMP w Świnoujściu.
- W sobotę około godziny 20.00 podjęliśmy interwencję przy ulicy Szkolnej, gdzie z balkonu na IV piętrze ktoś miał wyrzucać meble. Przed blokiem na chodniku rzeczywiście leżały porozrzucane przedmioty. Ustaliliśmy, z którego mieszkania wyrzucano meble i dotarliśmy do osoby, która tego dokonała. Mężczyzna potwierdził ten fakt, tłumacząc, że w ten sposób chciał szybciej posprzątać pokój. 45-latek był nietrzeźwy, miał w organizmie 2,9 promila alkoholu. W związku ze stwarzaniem w tym stanie zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób, mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał. Następnego dnia za popełnione wykroczenie przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł - informuje st. asp. Beata Olszewska.
Jeśli jedna wygrana wywołała w mieszkańcu takie objawy "radości", to strach pomyśleć, co stanie się gdy wygramy Euro 2016!