Po godzinie 1 w nocy w wtorku na środę dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu został powiadomiony o przewiezieniu do szpitala mężczyzny z raną karku. Funkcjonariusze ustalili, że 26-latek został przetransportowany przez ambulans z Parku Chopina, gdzie został zaatakowany przez nieznajomego mężczyznę butelką po piwie. Poszkodowany miał głęboką ranę szarpaną karku i lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu szybkiej operacji z powodu niemożności zatamowania krwawienia.
Mundurowi ustalili rysopis sprawcy i rozpoczęli jego intensywne poszukiwania na terenie miasta. W niespełna trzy godziny po zdarzeniu osoba podejrzewana o dokonanie uszkodzenia ciała była już w rękach funkcjonariuszy. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Świnoujścia. Mężczyzna był nietrzeźwy, miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
Po zatrzymaniu trafił za kratki policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał. W tym czasie mundurowi zbierali dowody jego winy. Funkcjonariusze ustalili, że podczas pobytu w parku pokrzywdzony został zaatakowany butelką po piwie, kiedy zwrócił uwagę będącemu w grupie około 10 osób mężczyźnie, który wulgarnie zaczepiał towarzyszące mu koleżanki.
Wczoraj 20-latek usłyszał zarzut naruszenia funkcjonowania narządu ciała na okres powyżej 7 dni, do którego się przyznał.
Za popełnienie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 5, czeka go również finansowe zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonego.