iswinoujscie.pl • Wtorek [31.05.2016, 10:19:49] • Świnoujście

Tym razem lepsza pierwsza połowa Korona Stuchowo - Flota 0-4 (0-3)

0-1 Grzegorz Skwara 14 minuta 0-2 Oskar Zięty 29 minuta 0-3 Tomasz Maślak 44 minuta 0-4 Marek Sokołowski 83 minuta.

Flota: Grzegorz Hnat (58 Sebastian Podhorodecki), Dawid Trafalski (67 Daniel Raczkowski), Przemysław Rygielski, Paweł Stankiewicz (46 Michał Wnuk), Piotr Wysocki, Tomasz Polarczyk, Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (67 Łukasz Lipka), Radosław Welka, Michał Nowak, Oskar Zięty (75 Marek Sokołowski).
Nie grali: Maciej Rombalski, Patryk Harkot.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Korona: Sławomir Ignaszewski, Tomasz Tarnawski, Kacper Łoś (46 Patryk Rocha), Marcin Kondras, Adrian Putyrski, Karol Majer (83 Krzysztof Wojciechowski), Robert Stangrycki, Sebastian Żelazny, Dawid Czerwiński, Bartłomiej Polak (76 Łukasz Ślusarz), Dariusz Malinowski.
Nie grali: Przemysław Sowa, Paweł Wach.
Trener: Jerzy Katoła.
Kierownik drużyny: Krzysztof Skotni.

Żółte kartki: Rygielski (6), Wysocki (22), Trafalski (54).

Sędziowali: Adam Sobinek, Rafał Myślicki, Waldemar Cichecki.

Widzów: 70.

Tym razem lepsza była pierwsza połowa, nasza drużyna zagrała wreszcie skutecznie. Nie znaczy to, że wykorzystała wszystko, ale liczba sytuacji niewykorzystanych nie przekracza granic dobrego smaku.

Obawialiśmy się tego meczu. Wiedzieliśmy, że będzie to milowy krok do celu, pamiętaliśmy jak zaprezentowała się Korona jesienią w Świnoujściu. Teraz grała u siebie na trudnym boisku. Z tych obaw najbardziej sprawdziło się trudne boisko.

Mecz był bardzo zacięty i ostry. Różnica w wyszkoleniu na korzyść Floty nie budziła wątpliwości. Bramki były kwestią czasu. Zaczęło się w 14 minucie, kiedy Skwara strzałem z lewej strony zdobył lewą nogą prowadzenie. W 25 minucie długie podanie przejął Skwara, który wygrał pojedynek biegowy z dwoma zawodnikami Korony. Bramki jednak nie było. Chwilę później ostro uderzył, Ignaszewski piłkę "wypluł" lecz nie miał kto dobić. Skoro Grzegorz nie mógł sam, strzelić obsłużył Ziętego, który w 29 minucie strzałem przy długim słupku podwyższył na 2-0. Gospodarze idealną okazję na kontaktowego gola mieli w 40 minucie, kiedy sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny za rękę Wysockiego, jednak Majer trafił w poprzeczkę. W 44 minucie po rzucie wolnym wykonanym przez Polarczyka, Ignaszewski odbił piłkę lecz ruszył do niej Maślak i podwyższył na 3-0. Chwilę później, podczas interwencji, bolesnego urazu nogi doznał Hnat. Wytrzymał jeszcze do 60 minuty i został zastąpiony przez Podhorodeckiego.

Po przerwie nadal dominowała Flota, choć trzeba przyznać gospodarzom, że kondycyjnie wytrzymali mecz całkiem nieźle. W 51 minucie Zięty z podania Nowaka trafił w poprzeczkę, a dobitka Maślaka poszła jeszcze wyżej. W 55 minucie wolny dla gospodarzy. Piłka poszła w kierunku Putyrskiego, ten jednak nie zdążył jej opanować. Wynik na 4-0 ustalił w 83 minucie Sokołowski wykorzystując dobre podanie Raczkowskiego. Jeszcze w 3 minucie czasu doliczonego do bramki Korony trafił Skwara. Można dyskutować, czy rzeczywiście był spalony, ale nie ulega wątpliwości że strzał został oddany po gwizdku.

Do zakończenia rozgrywek zostały dwie kolejki. Najbliższy mecz w sobotę u siebie z Jantarem Dziwnów. Jeśli Flota wygra - będziemy świętować awans. Jak nie - wszystko rozstrzygnie się za dwa tygodnie w Żarnowie.

MKS Flota Świnoujście

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/43006/