- W sobotę po godzinie 16.00 chciałam zrobić drobne zakupy więc pojechałam do Kauflandu. Była tam jedna kasa pierwszeństwa, która obsługuje matki z dziećmi i inwalidów więc postanowiłam z niej skorzystać. Zapytałam kasjerkę czy tu bez kolejki a ona wielkie zdziwienie i pyta mnie a dlaczego? Mówię że jestem w ciąży ( i to baaaaardzo widocznej ) a ona, że to kasa dla matek z dziećmi a nie dla ciężarnych… więc ja na to, że jakby nie patrzeć jestem z dzieckiem. Niestety na Pani kasjerce nie zrobiło to większego wrażenia, zaczęła coś burczeć pod nosem, że jak ostatnio jechała pociągiem czy autobusem ( już nie pamiętam dokładnie) to też jej nikt nie ustąpił miejsca, że ta kasa tu jest bo jest ale nikt specjalnie nie zwraca uwagi czy to z pierwszeństwem czy bez pierwszeństwa. Bez kolejki zostałam ostatecznie obsłużona ale tylko dlatego, że przepuściła mnie jakaś miła Pani- opisuje Czytelniczka.
Mieszkanka Świnoujścia postanowiła spojrzeć na problem szerzej. W jej opinii w całym mieście panuje ogólna znieczulica i nikt specjalnie nie zwraca uwagi na ciężarne.
- W kolejkach ludzie widzą taką kobietę jak ja ale nikt nie przepuszcza. Głupio zerkają albo po prostu udają, że nie widzą. Jedyny raz spotkałam się z miłą niespodzianką gdzie Pani sprzedawczyni po prostu krzyknęła: Proszę, Pani z brzuszkiem bez kolejki, a generalnie panuje straszna znieczulica.
Czekamy na stanowisko pracowników sieci Kaufland w tej sprawie. Zapytanie prasowe wysłaliśmy 23 maja.
Ciekawi jesteśmy co Wy o tym sądzicie? Podzielacie opinię naszej Czytelniczki?
iswinoujscie.pl • Niedziela [12.06.2016, 15:49:00] • Świnoujście
fot. Czytelnik
Jak sieć sklepów Kaufland dba o swoich klientów? Po tym co spotkało naszą Czytelniczkę i jednocześnie przyszłą mamę możemy sądzić, że obsługa klienta nie jest na najwyższym poziomie. Pani Marta w sobotnie popołudnie wybrała się na zakupy. Jak wielkie było jej zaskoczenie, gdy pomimo tego, że otwarta była kasa obsługująca matki z dziećmi i inwalidów to nasza Czytelniczka nie mogła zapłacić za zakupy nie stojąc w kolejce do kasy. Pracownicy sklepu mieli tłumaczyć, że jest to kasa dla matek z dziećmi, a nie dla ciężarnych. Na szczęście dzięki reakcji jednej z osób postronnych nasza Czytelniczka została ostatecznie obsłużona poza kolejką.