Niedawno pisaliśmy o mewie, która zawisła na jednym z drzew przy ulicy Wyspiańskiego, kilka metrów nad ziemią. Uratowali ją świnoujscy policjanci. Jeden ze strażaków wszedł na drabinę i rozplątał żyłkę, w którą zamotał się ptak.
Ranna mewa trafiła do Piotra Barańskiego z Warnowa, który opiekuje się dzikimi zwierzętami.
- Ptaka się podleczy - mówi Piotr Barański - ale nie będzie już do odzyskania dla natury.