Jak wielkie są to straty? Nikt nie chce tego zdradzić. Nowy zarząd Gryfii ma opracować program restrukturyzacji, z którym Rada Nadzorcza ma zapoznać się 16 maja. Członkowie rady twierdzą, że nie ma na razie mowy o upadłości zakładu bądź zwolnieniach pracowników.
O złej sytuacji finansowej stoczni wiedzą też związkowcy. - Nie dostaliśmy żadnego konkretnego wyniku. My też słyszymy opinie, że nie jest wesoło - mówi Bartosz Szmyt, przewodniczący Solidarności w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia.
- To jest tajemnica poliszynela Gryfii - wszyscy wiedzą, tylko głośno o tym nie mówią - twierdzi Janusz Jagielski, kiedyś prezes Gryfii, obecnie wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej stoczni.
O upadłości Gryfii nie ma mowy - zapewnia Małgorzata Jacyna-Witt z Rady Nadzorczej. - Doszliśmy do wniosku, że nie ma do tego przesłanek - podkreśla.
Przypomnijmy, że Gryfia została połączona z Morską Stocznią Remontową w Świnoujściu. Do firm zewnętrznych przesunięto część pracowników. Mimo prowadzonej latami restrukturyzacji zakład nadal przynosi straty.
2016-05-10, 14:39
Autor: Grzegorz Gibas