Taki plan przedstawił w tym tygodniu wiceminister obrony narodowej, Bartosz Kownacki.
W niedzielę o jego słuszności przekonywał w "Kawiarence politycznej" Michał Jach z Prawa i Sprawiedliwości. - Gryfia znajduje się w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Kontrakty z wojska to jedyny sposób, który może uratować tę stocznię - stwierdził Jach.
- Pomysł obciążony jest dużym ryzykiem finansowym - uważa Jarosław Rzepa z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - To rynek i prawidła gospodarcze powinny regulować pewne rozwiązania i nie chciałbym, żebyśmy stworzyli coś, do czego wszyscy jako Polacy będziemy musieli dokładać.
Zdaniem Andrzeja Niedzielskiego z Platformy Obywatelskiej trudno przewidzieć skutki przejęcia przez Stocznię Remontową terenów dawnej stoczni. - Gospodarkę musi regulować rynek, bo znowu to będą administracyjne posunięcia i one jak każde takie posunięcia mają swoje plusy i minusy, ale przyszłość jest dalej niewiadomą - uważa Niedzielski.
Przeciwko przejęciu terenów jest Krzysztof Rudzki z Ruchu Narodowego. - Budowa statków powinna być prowadzona w Polsce przez specjalistów, a nie polityków. Gwarancję tego da Szczeciński Park Przemysłowy, a nie Stocznia Remontowa Gryfia wzmocniona przez członków zarządu zaangażowanych politycznie - podkreślił Rudzki.
Karolina Beyer z Nowoczesnej uważa, że konsolidacja nie przyniesie korzyści. - Potęgę przewagi konkurencyjnej możemy budować na zasadzie specjalizacji i to w wąskim zakresie. Jeżeli ta procedura miałaby stworzyć jakiś wielki moloch, wydaje mi się to niemożliwe - dodała Beyer.
Decyzji czy Gryfia przejmie Szczeciński Park Przemysłowy, czyli tereny byłej stoczni, jeszcze nie ma. Zarząd Stoczni Remontowej prowadzi rozmowy z Towarzystwem Finansowym Silesia, które zarządza terenami.
2016-05-08, 14:13
Autor: Tobiasz Madejski